TVP grozi pozwami Renacie Grochal i wydawcy "Newsweek Polska"
We fragmencie tekstu Renaty Grochal, opublikowanego na Newsweek.pl, znalazły się anonimowe wypowiedzi pracowników TVP (screen z Newsweek.pl)
Telewizja Polska poinformowała, że podejmie kroki prawne wobec dziennikarki "Newsweek Polska" Renaty Grochal i wydawcy tego tygodnika Ringier Axel Springer Polska, dotyczące artykułu krytycznie opisującego standardy pracy w redakcji "Wiadomości" TVP 1. Dziennikarka zapewnia, że zbierając materiały do tekstu dochowała staranności i rzetelności.
Chodzi o opublikowany w niedzielę na Newsweek.pl fragment artykułu, który ma pojawić się w poniedziałkowym wydaniu "Newsweeka". W zajawce pt. "Inżynierowie dusz. Zapytaliśmy Gwiazdy TVP o granice manipulacji" znalazły się m.in. wypowiedzi anonimowych pracowników TVP. Mówią oni m.in.: "W »Wiadomościach« zostali już tylko wyznawcy PiS albo tacy, którym jest wszystko jedno". Inny fragment dotyczy braku transmisji w TVP Info 11 kwietnia 2018 roku konferencji podkomisji smoleńskiej kierowanej przez posła PiS Antoniego Macierewicza, która przedstawiła raport o katastrofie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 roku. Z tekstu wynika, że to prezes TVP Jacek Kurski miał zdecydować, że nie będzie transmisji. "W newsroomie byliśmy w szoku, że TVN24 transmituje konferencję podkomisji, a my nie. Ale do Jarka (Olechowskiego, szefa TAI - przyp. red.) zadzwonił prezes Kurski i powiedział: »Antek do wora, wór do jeziora«, co oznaczało, że zdejmujemy go z anteny" – mówi "Newsweekowi" jeden z rozmówców.
W niedzielę 6 maja TVP wydała oświadczenie, w którym napisano, że tekst Renaty Grochal na Newsweek.pl "zawiera nieprawdziwe stwierdzenia oraz zmyślone wypowiedzi, które nigdy w TVP nie padły". "Publikacja ta jest skandaliczna, pomawia i narusza dobre imię nadawcy publicznego oraz jego pracowników. TVP i pomówione osoby bezzwłocznie podejmą kroki prawne przeciwko autorowi i wydawcy, a także w każdym przypadku jej powielania" – zapowiada Centrum Informacji TVP.
Do publikacji Newsweek.pl odniósł się na Twitterze Jacek Kurski. Stwierdził, że tekst na temat "rzekomych kulis pracy w Wiadomościach zawiera kłamstwa i »wypowiedzi«, które nigdy w TVP nie padły". "Telewizja i pomówione osoby skierują pozew przeciwko autorowi, wydawcy i w każdym przypadku powielania kłamstw" – zapowiada Jacek Kurski.
Jarosław Olechowski stwierdził natomiast m.in., że tekst jest nierzetelny i zawiera informacje zmyślone przez autorkę. "Całkowicie kłamliwy jest opis mojej rzekomej rozmowy telefonicznej z prezesem Jackiem Kurskim. Redaktor Grochal pisze: »do Jarka zadzwonił prezes Kurski i powiedział: Antek do wora, wór do jeziora«. Stanowczo dementuję i oświadczam: takie słowa nigdy nie padły. Co więcej nigdy nie odbyła się taka rozmowa telefoniczna" - napisał Olechowski na Twitterze.
Renata Grochal w przesłanym nam e-mailu zapewnia: "Zbierając materiały do tekstu dochowałam szczególnej staranności i rzetelności, jak zwykle zresztą, a kierownictwo »Wiadomości« i TVP w roli strażników prawdy to już groteska".
(GDYJ, 06.05.2018)