"Rz": Jacek Kurski w konkursie na szefa TVP spóźnił się. TVP: wybór Kurskiego prawomocny
Jacek Kurski (fot. Simona Supino/"Press")
Według "Rzeczpospolitej" Jacek Kurski spóźnił się w konkursie na prezesa Telewizji Polskiej. Gazeta napisała, że dokumenty złożył po godz. 16.20, a czas miał do o godz. 16.
Termin składania dokumentów w konkursie Rady Mediów Narodowych na prezesa TVP minął 15 września 2016 roku o godz. 16. Jak podała "Rzeczpospolita", kilkanaście minut później pracownica Wydziału Podawczego Sejmu podbiła i podstemplowała niewielką kopertę, którą wręczył jej asystent Jacka Kurskiego, przebywający tam ze swoim szefem. Chwilę później złożyła stempel na drugiej, większej kopercie.
"Rzeczpospolita" sugeruje, że urzędniczka mogła więc dokonać poświadczenia nieprawdy i złamać regulamin konkursu, mówiący, że "pisemne zgłoszenie do konkursu należy złożyć w zaklejonej kopercie", a "odrzuceniu podlegają oferty (...) złożone po wyznaczonym terminie".
Nowe źródła "Rzeczpospolitej" potwierdzają jej wcześniejszą tezę, że Kurski ostatecznie złożył dokumenty po godz. 16.20. Gazeta zwraca uwagę, że z uzasadnienia decyzji prokuratury o odmowie dochodzenia wynikało, że "Kurski przekazał ofertę o godz. 16.05. Jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że na nagraniach z monitoringu, które Kancelaria Sejmu przekazała śledczym, elektronicznie wyświetlana godzina nie odpowiada rzeczywistości, a zegar został cofnięty o kilkanaście minut" - czytamy w "Rz".
TVP w wydanym w poniedziałek oświadczeniu poinformowała, że "wybór prezesa zarządu spółki odbył się zgodnie z procedurami i jest prawomocny". "Ich prawidłowość została potwierdzona przez Radę Mediów Narodowych i Kancelarię Sejmu, a co do wątpliwości zgłaszanych przez kandydatów, którzy nie mogą pogodzić się z porażką, wypowiedziała się już prokuratura" - napisała TVP.
"Tzw. nowe medialne ustalenia wpisują się w trend podważania prawomocnego wyboru i kwestionowania decyzji Rady Mediów Narodowych. Dodatkowo przedstawione w artykule informacje nie są zgodne z faktycznym przebiegiem zdarzeń i odbiegają od rzeczywistości" - czytamy w oświadczeniu TVP. (KOZ)
(23.04.2018)