Byli dziennikarze "Wprost" i wydawca mają zapłacić Durczokowi 150 tys. zł
Kamil Durczok ma otrzymać zadośćuczynienie i przeprosiny (fot. Polsat/archiwum)
Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał AWR Wprost i pozwanym byłym dziennikarzom "Wprost" (Sylwestrowi Latkowskiemu, Michałowi Majewskiemu, Oldze Wasilewskiej) przeprosić Kamila Durczoka i zapłacić mu 150 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest prawomocny.
Sprawa dotyczy tekstu "Kamil Durczok. Fakty po faktach" autorstwa Latkowskiego, Majewskiego i Wasilewskiej z "Wprost" (AWR Wprost), datowanego na 16 lutego 2015 r. Napisano w nim m.in., że Kamil Durczok, wtedy szef "Faktów" TVN, "został przyłapany przez policję, jak ucieka z mieszkania, w którym znaleziono biały proszek".
„Publikacja ewidentnie naruszyła dobra osobiste Kamila Durczoka” – powiedział w czwartek w ustnym uzasadnieniu wyroku, sędzia Bernard Chazan. Ani Durczoka, ani byłych dziennikarzy „Wprost” nie było na ogłoszeniu wyroku.
Kamil Durczok i Sylwester Latkowski skomentowali wyrok na Twitterze:
Prawomocnie wygrałem Latkowskim, Majewskim, Wasilewską, Dzierżanowskimi i Wprost! Tak się kończą oszczerstwa. Pierwszy etap trzyletniej gehenny zakończony. Dziękuje mec. Kosinskiej, mec. Piątkowskiej i mec. Jackowi Dubois! Bez Was by się nie udało. #sprawiedliwość
— Kamil Durczok (@durczokk) 19 kwietnia 2018
Szarpanie się z właścicielem mieszkania, barykadowanie. Na miejscu narkotyki i pornografia z zoofilią (seks kobiety z koniem). Policja nie chce zająć się sprawą, a ściga za marihuanę. Dotyczy to szefa najważniejszego programu informacyjnego, pouczającego, moralizującego. A sąd... pic.twitter.com/mFpEPcHWZd
— Latkowski Sylwester (@LatkowskiS) 19 kwietnia 2018
Ani Durczoka, ani byłych dziennikarzy „Wprost” nie było na ogłoszeniu wyroku.
W maju 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał AWR Wprost i pozwanym byłym dziennikarzom "Wprost" (Sylwestrowi Latkowskiemu, Michałowi Majewskiemu, Oldze Wasilewskiej) przeprosić Kamila Durczoka i zapłacić mu 500 tys. zł zadośćuczynienia. Durczok żądał 7 mln zł.
W złożonym wcześniej innym pozwie przeciwko "Wprost" Durczok domaga się odszkodowania w wysokości 2 mln zł. Żądanie to związane jest z artykułem "Ukryta prawda", w którym opisano anonimowy przypadek molestowania seksualnego w jednej ze stacji telewizyjnych. Po ukazaniu się wymienionych publikacji w TVN powołano specjalną komisję, która stwierdziła „przypadki niepożądanych zachowań, włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym”. Trzem osobom stacja zaproponowała zadośćuczynienie w wysokości do sześciokrotności ich miesięcznego wynagrodzenia. Z Kamilem Durczokiem TVN rozstał się ze skutkiem natychmiastowym.
(GDYJ, 19.04.2018)