SDP udostępniło swoją siedzibę ONR
Publiczność na debacie w siedzibie SDP przywitał Michał Jelonek z ONR (Screen: YouTube.com)
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich udostępniło salę w Domu Dziennikarza w Warszawie skrajnemu Obozowi Narodowo-Radykalnemu, który współorganizował tam debatę na temat antypolonizmu.
Debata odbyła się 12 kwietnia w Domu Dziennikarza przy Foksal 3/5 w Warszawie. Prowadził ją Marcin Rola, prawicowy komentator, były rzecznik prasowy ruchu Kukiz’15. Uczestniczyli w niej Ireneusz T. Lisiak (autor książki „Żydowscy kolaboranci Hitlera”), Krzysztof Karoń (publicysta, twórca portalu Worldmuseum nt. historii kultury i sztuki) i Leszek Żebrowski, historyk związany z ruchem narodowym. Publiczność przywitał Michał Jelonek, przedstawiciel ONR. W sali postawiono też flagi tej organizacji.
Już na początku debaty w siedzibie organizacji dziennikarskiej Marcin Rola powiedział, że w sali może być "jakiś kret" z "Gazety Wyborczej" lub TVN, i że proszony jest o opuszczenie sali. Potem nie brakowało antysemickich wypowiedzi. Ireneusz T. Lisiak mówił m.in. o "religii holokaustu", że Żydzi wspierali zaborców, a oficjalne ustalenia w sprawie zamordowania Żydów przez Polaków w Jedwabnem to oszustwo.
SDP udostępnia ONR salę "komercyjnie"
Jak doszło do udostępnienia sali w siedzibie SDP nacjonalistom? „Sala udostępniana jest komercyjnie” - napisał w SMS Witold Gadowski, wiceprezes SDP, który nie chciał komentować sprawy.
Większości dziennikarzy i publicystów, z którymi rozmawialiśmy, goszczenie ONR w siedzibie SDP się nie podoba. - Taka organizacja jak ONR powinna być zdelegalizowana, ale Dom Dziennikarza jest komercyjnym miejscem wynajmowanym na imprezy i bankiety. SDP może je wynajmować, komu chce. Tylko przykre jest, że wynajęto je ONR - ocenia Jacek Żakowski z „Polityki”.
Łukasz Warzecha, publicysta „Tygodnika do Rzeczy”, podkreśla, że ONR jest legalnie działającą organizacją. - Nie jestem może jej wielbicielem, ale dopóki działa legalnie, to nie widzę problemu - podkreśla Warzecha.
Andrzej Stankiewicz z Onetu przypomina, że SDP powinno zajmować się bardziej dziennikarzami, a nie polityką. - Doszło do zgrzytu, bo SDP nie powinno angażować się w politykę, lecz wypełniać swoją podstawową rolę, jaką jest ochrona dziennikarzy i dbanie, aby regulacje prawne, które ich dotyczą, nie były restrykcyjne. Mam nadzieję, że pluralizm w SDP nie oznacza wspierania ONR, bo niestety, wzrasta poparcie dla tej organizacji w obozie władzy i instytucjach z nią sympatyzujących - zaznacza Stankiewicz.
Przypomina też, że wynajęto legendarną Salę BHP w Stoczni Gdańskiej na obchody rocznicy powstania ONR, a współorganizowany przez nią zjazd Młodzieży Wszechpolskiej odbył się na Jasnej Górze. - To jest nie do zaakceptowania dla większości społeczeństwa - mówi Stankiewicz.
(PAZ, 16.04.2018)