Bartłomiej Misiewicz broni Ewy Bugały

Bartłomiej Misiewicz był rzecznikiem MON (fot. P. Tracz/Kancelaria Premiera)
Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz broni Ewy Bugały, która po fali krytyki zrezygnowała z pracy w PKN Orlen.
Już to mówiłem, dziś powtórzę: bardzo duże są siły w Polsce, które nie pozwolą młodemu pokoleniu, "bez pleców" pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny. Warto tych krzykaczy zapamiętać - jeszcze nie raz się objawią... @EwaBugala
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) 9 lutego 2018
Ewa Bugała 7 stycznia przeszła do PKN Orlen z TVP Info, gdzie ostatnio była szefową redakcji serwisów informacyjnych. W PKN Orlen miała m.in. nadzorować biuro prasowe i media korporacyjne. Spadła jednak na nią fala krytyki – wypominano jej m.in. brak doświadczenia. Wieczorem 9 stycznia Bugała poinformowała, że rezygnuje z pracy w Orlenie. Na Twitterze napisała: „Spotkała mnie bezprecedensowa, brutalna fala hejtu”.
Bartłomiej Misiewicz, który zrobił szybką karierę w MON, gdy szefem tego resortu był Antoni Macierewicz, na Twitterze wziął Ewę Bugałę w obronę. „Już to mówiłem, dziś powtórzę: bardzo duże są siły w Polsce, które nie pozwolą młodemu pokoleniu, "bez pleców" pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny. Warto tych krzykaczy zapamiętać - jeszcze nie raz się objawią…” - napisał.
(MAK, 10.02.2018)
