Polski DOOH jeszcze słabo rozwinięty
Raport "Digital Out-of-Home. Stan obecny i kierunki rozwoju" przygotował Infuture Hatalska Foresight Institute (fot. fragment okładki)
Reklama zewnętrzna digital w Polsce nie dorównuje standardom, które panują w krajach europejskich.
Z raportu "Digital Out-of-Home. Stan obecny i kierunki rozwoju" przygotowanego przez Infuture Hatalska Foresight Institute na zlecenie AMS, sieci reklamy zewnętrznej, wynika, że polski rynek DOOH jest słabo rozwinięty - zarówno pod względem uwarunkowań prawnych, jak i liczby nośników cyfrowych (stanowią one 0,7 proc. całości rynku i są niskiej jakości).
Zwrócono uwagę, że w Polsce wciąż rzadko pojawia się reklama cyfrowa w formie przystanków autobusowych i citylightów. A za to "w oczy rzucają się wielkoformatowe ekrany LED, często umieszczane przy intensywnie uczęszczanych drogach". Jak podają twórcy raportu za danymi Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej, liczba ekranów zewnętrznych DOOH w Polsce spada z roku na rok. I tak w 2015 roku było ich 56 tys., a w 2016 roku tylko 50 tys. (spadek o 11 proc.). Najbardziej rozpowszechnionymi tablicami cyfrowej reklamy zewnętrznej są wielkoformatowe monitory LED.
Liderem w sektorze DOOH wciąż jest Screen Network, który na koniec ub.r. miał 20 252 nośniki w 1236 lokalizacjach. Obecnie w naszym kraju większość nośników DOOH znajduje się we wnętrzach budynków użyteczności publicznej.
Zdaniem Marka Kuzaka, prezesa AMS, raport rozpocznie szerszą dyskusję na temat miejsca i roli DOOH. "Rozwiązania dobrze wpisujące się w przestrzeń publiczną, bazujące na nowoczesnym designie, respektujące zasady ochrony środowiska naturalnego, mające społeczną akceptację i dające w związku z tym szansę na dwustronną, inteligentną komunikację - to przyszłość Digital Out-of-Home" - uważa Kuzak.
W raporcie poza Polską zostały opisane rynki w Londynie, Paryżu, Berlinie i São Paulo.
(IKO, 09.12.2017)