Jacek Kurski przekonywał komisję kultury, że w TVP panuje pluralizm
Jacek Kurski (fot. Press)
Posłowie opozycji zarzucali w środę 7 czerwca prezesowi TVP Jackowi Kurskiemu m.in. brak pluralizmu w telewizji publicznej i błędne decyzje programowe. On sam zapewniał, że w TVP wszystko jest w porządku.
Jacek Kurski był gościem sejmowej komisji kultury i środków przekazu, która zebrała się, by m.in. rozpatrzyć sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2016 roku. Posłowie opozycji w trakcie dyskusji zarzucali Kurskiemu m.in. brak pluralizmu w telewizji publicznej, błędne decyzje dotyczące programu, zwracali uwagę na spadki oglądalności.
Prezes TVP odpierał te zarzuty. "Każdy, kto jest reprezentantem realnych sił politycznych czy społecznych, ma nieskrępowany dostęp i swobodę wypowiedzi w Telewizji Polskiej" - zapewniał Kurski.
Prezes TVP stwierdził też, że pomiary telemetryczne drastycznie zaniżają oglądalność telewizji publicznej. Zapowiedział, że wkrótce zostaną przedstawione dowody w tej sprawie.
Kurski potwierdził, że TVP zablokowała emisję przedstawienia teatralnego pt. "Biały dmuchawiec", w którym główną rolę grała aktorka Julia Wyszyńska, występująca też w spektaklu "Klątwa" w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Jak mówił, TVP jest zobowiązana do wykonywania przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, która zobowiązuje nadawców publicznych do szanowania uczuć religijnych widzów. "Nie ma żadnej cenzury, jest obrona elementarnych wartości i uczuć religijnych, czy patriotycznych Polaków" - przekonywał Kurski.
(PAP, AMS, 08.06.2017)