Tomasz Wróblewski ułaskawiony przez prezydenta po skazaniu z art. 212 kk
- Zasądzone przeprosiny w prasie kosztowałyby kilkaset tysięcy złotych, co oznaczałoby, że musiałbym pewnie sprzedać dom lub wziąć kredyt - mówi Tomasz Wróblewski
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Tomasza Wróblewskiego, który został skazany w ub.r. prawomocnym wyrokiem z art. 212. kk za artykuł o kolporterach opublikowany w 2010 roku w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Procedura ułaskawienia Michała Fury, który został skazany za ten sam tekst, jest w toku.
O ułaskawieniu Wróblewskiego poinformowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, które aktywnie wspierało jego wniosek. - Jestem zadowolony z ułaskawienia. Nie chcę oceniać w swojej sprawie, czy wyrok był słuszny, czy nie - mówi Tomasz Wróblewski. - Zasądzone przeprosiny w prasie kosztowałyby kilkaset tysięcy złotych, co oznaczałoby, że musiałbym pewnie sprzedaż dom lub wziąć kredyt. Nie wiem, czy kara jest w takim wypadku współmierna do winy. Jeszcze przed skazaniem z art. 212 kk jako dziennikarz publicznie angażowałem się w apele o zlikwidowanie tego artykułu - dodaje.
Sprawa dotyczy artykułu autorstwa Michała Fury „Prywatyzacja może uzdrowić Ruch” opublikowanego w maju 2010 roku w „Dzienniku Gazecie Prawnej” (Infor Biznes). Dziennikarz, pisząc o kłopotach finansowych Ruchu, odniósł się do całej branży, stwierdzając, że kolporterzy domagają się wyższych marż, nie poprawiając jakości świadczonych usług. Podał przykład: „Firmy jak Garmond Press lawirujące na krawędzi upadłości walczą z czasem, nie płacąc wydawcom. Kreatywnej grze fakturami towarzyszy wymuszanie astronomicznych rabatów i renegocjowanie wcześniej niezapłaconych długów” - napisał. Za ten fragment Garmond Press pozwał Michała Furę, ówczesnego dziennikarza "DGP" oraz Tomasza Wróblewskiego, który był wtedy jego redaktorem naczelnym. 6 kwietnia ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał dziennikarzy, nakładając na nich grzywnę.
Sprawa o ułaskawienie Michała Fury jest w toku.
(JM, 31.01.2017)