Czytelnicy "Gazety Wyborczej" silniej zareagowali na zmianę ceny niż dodatków
Przeniesienie "Dużego Formatu" i nowy dodatek na razie nie pomogły poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej". Tego dnia sprzedaż spadła bardziej niż w czwartek. Zdaniem specjalistów na czytelników silniej zadziałała bowiem zmiana ceny gazety. Wydawca uważa, że jest za wcześnie na wyciąganie jednoznacznych wniosków.
Przypomnijmy: od poniedziałku 17 października ub.r. "GW" przesunęła z czwartku na poniedziałek "Duży Format", a ponadto wzmocniła to wydanie dodatkiem "Mój Biznes. Ludzie, Praca, Innowacje". Ze środy na piątek przesunięto dodatek "Tylko Zdrowie". Jednocześnie wydania czwartkowe staniały z 3,40 do 2,99 zł, lecz w pozostałe dni "GW" zdrożała: we wtorki i środy z 2,90 do 2,99 zł; w poniedziałki z 2,90 do 3,99 zł; w piątki z 3,40 do 3,99 zł; w soboty z 3,50 do 4,49 zł w Warszawie i 4,29 zł w innych miastach.
Dane Związku Kontroli Dystrybucji Prasy za listopad ub.r. - pierwszy pełny miesiąc po zmianach w "GW" - pokazują, że czytelnicy zareagowali negatywnie na podniesienie ceny wydania poniedziałkowego. Nie pomogło też wzmocnienie go dwoma dodatkami, w tym "Dużym Formatem" - w poniedziałki spadek sprzedaży egzemplarzowej (w porównaniu z listopadem 2015 roku) należał do najwyższych. Tymczasem w czwartki, gdy nie ma już "Dużego Formatu", lecz "GW" jest tańsza - spadek sprzedaży okazał się najniższy. Średnia sprzedaż "GW" wyniosła w listopadzie ub.r. 129 786 egz. i była niższa o 17,36 proc. rok do roku. Spadek sprzedaży "GW" w poniedziałki wyniósł 19,19 proc. (szczegóły patrz wykres), we wtorki - 29,31 proc. Najmniej spadła sprzedaż dziennika w czwartki - o 3,5 proc.
Pytani przez nas eksperci oceniają, że zmiana ceny dziennika ma na jego sprzedaż znacznie większy wpływ niż stałe dodatki. Dlatego najmniej straciło wydanie czwartkowe - jedyne, które potaniało. - Nie widzę innego uzasadnienia dynamiki sprzedaży niż ten bardzo prozaiczny powód: kwestia ceny - mówi Maciej Niepsuj, buying director z domu mediowego MullenLowe. - Nic innego na rynku się nie wydarzyło, co by wytłumaczyło takie ruchy - dodaje.
Krzysztof Urbanowicz, medioznawca i właściciel firmy Mediapolis, podkreśla, że choć czytelnicy "quality papers" nie powinni się kierować przy zakupie ceną, to podwyżka "GW" była znacząca. - Zależnie od dnia to 40 groszy lub nawet złotówka, więc możemy przyjąć, że to właśnie cena miała największy wpływ na sprzedaż - mówi Urbanowicz. - Żeby to zanalizować dokładniej, trzeba poczekać przynajmniej trzy miesiące - zauważa.
To samo zastrzeżenie mają przedstawiciele Agory. - Posługiwanie się danymi za tak krótki okres nie pozwala na wyciąganie wiążących wniosków co do wpływu zmian w modelu wydawniczym - informuje Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Agorze. Według niej z oceną zmian lepiej poczekać do danych sprzedaży za pełny kwartał po ich wprowadzeniu. Zdaniem Graboś wpływ na wyniki sprzedaży w poszczególne dni miały też informatory przygotowywane przez redakcję, oferta dwucenowa "Gazety Wyborczej" [np. wydania z płytami - przyp. red.] i promocja, a szczególnie reklama w telewizji. Ponadto np. 10 listopada ub.r. (czwartek) ukazało się specjalne przedświąteczne wydanie dziennika z piątkowymi treściami (m.in. "Gazetą Telewizyjną"). - Z tego też powodu jego sprzedaż egzemplarzowa była istotnie wyższa (ponad 161 tys. egz.) niż w przypadku innych wydań czwartkowych dziennika, które średnio sprzedawane są w około 60 tysiącach egzemplarzy - stwierdza Graboś. (JM)
(r,d, 29.01.2017)