PWPW podała "Gazetę Wyborczą" do sądu za siedem tekstów
Gazeta Wyborcza
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych złożyła pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko "Gazecie Wyborczej" (Agora). Sprawa dotyczy siedmiu tekstów, które "GW" opublikowała między sierpniem a październikiem br. W pozwie zawarto żądanie natychmiastowego usunięcia 27 fragmentów tych tekstów.
PWPW uważa, że "GW" naruszyła dobra osobiste spółki. Żąda wpłacenia 100 tys. zł zadośćuczynienia na konto fundacji Reduta PWPW. "Ma zastrzeżenia do poszczególnych określeń, tytułów, leadów, a nawet wypowiedzi ekspertów, których zapytaliśmy o opinię. To w sumie 27 fragmentów, często składających się z kilku wyrazów" - pisze Łukasz Woźnicki na stronie Wyborcza.pl. Pozywający żąda usunięcia tych fragmentów z tekstów na stronie internetowej.
"GW" opublikowała cykl tekstów dotyczących działalności PWPW. Zaczęło się od artykułu Łukasza Woźnickiego pt. "Prezes państwowej spółki, człowiek Macierewicza, zaprasza na mszę". Potem były jeszcze m.in.: felieton Tomasza Piątka, oświadczenie redakcji po żądaniach przeprosin wystosowanych przez szefostwo PWPW i tekst omawiający artykuł Michała Krzymowskiego z "Newsweek Polska" pt. "Wielki strach w fabryce dokumentów".
- To kuriozalna próba cenzury realizowanej w drodze tzw. powództwa zabezpieczającego i wywołania tzw. "efektu mrożącego". Ani pozwy, ani inne formy nacisku nie zmuszą nas do odstąpienia od zasad rzetelności dziennikarskiej. Nie przestraszymy się - komentuje Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "GW". Teksty, za które PWPW pozwała "GW", w dużej mierze dotyczą kroków prawnych podejmowanych przez państwową spółkę względem dziennikarzy i mediów.
(JK, 22.12.2016)