Ostatni dzień głosowania na Dziennikarza Roku 2016
6 grudnia o północy mija termin zgłaszania kandydatów do tytułu Dziennikarza Roku 2016
6 grudnia o północy mija termin zgłaszania kandydatów do tytułu Dziennikarza Roku 2016.
To jedyny konkurs, w którym sami dziennikarze wybierają najlepszego spośród siebie. Nominacje do nagrody mogą zgłaszać kolegia redakcyjne polskich gazet, czasopism, stacji radiowych i telewizyjnych oraz profesjonalne redakcje internetowe, zatrudniające dziennikarzy i mogące okazać wpis do sądowego rejestru dzienników i czasopism sprzed 1 stycznia 2016 roku. Zgodnie z regulaminem każda redakcja ma prawo do nominowania od jednego do trzech kandydatów zarówno z mediów ogólnopolskich, jak i lokalnych, przy czym żaden nie może być pracownikiem redakcji nominującej lub redakcji z nią strukturalnie powiązanych.
Zgłoszenia przyjmowane są wyłącznie drogą elektroniczną, poprzez e-mail na adres [email protected]. Regulamin konkursu dostępny jest na stronie grandpress.pl.
Dla redakcji, które mają problem z wyborem kandydatów, jak co roku przygotowaliśmy ściągawkę. Poniżej prezentujemy listę dziennikarzy, którzy zdaniem „Press” w tym roku byli szczególnie widoczni na rynku mediów i swoją pracą zasłużyli na szczególną uwagę.
Marcin Kącki („Gazeta Wyborcza”) – dziennikarz, reporter. Autor znakomitej książki „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”, który puka do sumień Polaków zarówno „prawdziwych”, jak i prawdziwych. W tym roku trafił za to na transparenty, lecz na spotkaniach z czytelnikami wciąż drążył, jak można umieszczać obok siebie swastykę i Polskę Walczącą. Jego reportaże w „Dużym Formacie” obnażyły zaś hipokryzję tych, którzy pouczają innych, jak żyć zgodnie z zasadami.
Piotr Kraśko (TVN 24, Tok FM) – zmiana miejsca pracy odsłoniła nowe oblicze tego dziennikarza. Wygląda na to, że jako prowadzący „Fakty z zagranicy” w TVN 24 odnalazł swoje miejsce w mediach, rozwinął skrzydła, jego dziennikarstwo nabrało innego wymiaru. Umiejętnie wykorzystuje gromadzoną przez wiele lat wiedzę. Program w Tok FM prowadził już wcześniej, lecz w ostatnich miesiącach obserwujemy tam rozwój jego publicystyki.
Cezary Łazarewicz – książka „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka” mogłaby się nie ukazać, gdyby nie upór autora, który twierdził, że warto się tym tematem raz jeszcze zająć. Napisał jedną z najważniejszych pozycji non-fiction tego roku – która w dodatku niespodziewanie trafiła w swój czas. Jest lekturą obowiązkową dla Polaków każdego sortu. Łazarewicz nie raz pokazał, że ma świetny warsztat reportera. Teraz udowodnił, że także wyczucie ważnych tematów.
Bianka Mikołajewska (Oko.press) – jeżeli ktoś sądził, że dziennikarstwo internetowe nie ma sensu i siły przebicia, prowadzony przez nią serwis Oko.press temu przeczy. Jej zespół robi to, o czym wielu dziennikarzy już zapomniało: pilnuje, sprawdza, szuka, łączy ze sobą fakty. Jedni nazywają to dziennikarstwem śledczym, inni rzetelną robotą dziennikarską, umiejętnością docierania do informacji, dokumentów i wyciągania wniosków. Dlatego prezentowane przez zespół Bianki Mikołajewskiej materiały wywoływały oddźwięk i dyskusje w środowisku.
Michał Pol („Przegląd Sportowy”) – wykorzystując nowoczesne technologie, kierowany przez niego newsroom sportowy Grupy Onet-RASP oferuje informacje, analizy, komentarze na bieżąco, w różnych formach. Bogactwo oferty widać było np. podczas Euro 2016 czy igrzysk w Rio de Janeiro. Michał Pol łączy ponadto multimedialność z multidyscyplinarnością, szeroka wiedza czyni jego dziennikarstwo głębszym. Gdy coś ważnego dzieje się w sporcie, wszędzie go pełno: w druku, telewizji, w internetowym wideo, na Twitterze. Dziennikarz zaliczony przez „Forbesa” do 50 najbardziej wpływowych ludzi w polskim sporcie.
Magdalena Rigamonti („Dziennik Gazeta Prawna”) – w czasach, gdy wielu dziennikarzy rozmawia już tylko z wybranymi osobami, racji innych nie uznając, ona wciąż słucha wszystkich. Jest wierna zasadzie, że najpierw trzeba wysłuchać, żeby móc ocenić. A przede wszystkim: trzeba spróbować zapytać. Jej tegoroczne wywiady w „Dzienniku Gazecie Prawnej” – m.in. z Tomaszem Zimochem, Marcinem Wolskim, Kamilem Durczokiem – pokazały, że nie ma ani złych rozmówców, ani złych pytań.
Dariusz Rosiak – kto chce zrozumieć, co się obecnie dzieje na świecie, słucha jego „Raportu o stanie świata” w Trójce, najlepszego programu radiowego o tematyce zagranicznej. Relacjonując Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, Dariusz Rosiak stworzył w Trójce program, który bez charakterystycznego dla innych mediów zadęcia pokazywał rzeczywistą wartość takiego wydarzenia – w ciekawej formie, z ciekawymi gośćmi, z rozmowami otwierającymi słuchaczom nowe światy. Za książkę „Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan” Rosiak został w tym roku nominowany do Nagrody Literackiej Nike. Ponadto otrzymał Nagrodę im. Beaty Pawlak.
Ewa Siedlecka („Gazeta Wyborcza”) – jak się okazuje, nieznajomość prawa wśród dziennikarzy może się obrócić przeciwko nim w czasach, gdy najważniejsze wydarzenia dotyczą właśnie prawa i jego przedstawicieli. Ewa Siedlecka zajmuje się tą działką od lat i jak nikt inny potrafi wyjaśnić krok po kroku, o co chodzi w sporze o Trybunał Konstytucyjny czy wprowadzanych zmianach legislacyjnych. Śledzi każdy zgłoszony projekt, punktuje wszystkich, którzy psują prawo – niezależnie od tego, z której są opcji.
Andrzej Stankiewicz (Onet) – przez lata można było czytać jego analizy polityczne w „Rzeczpospolitej”, teraz w Onecie. Niezależnie od tego, dla kogo pisze, Stankiewicz jako dziennikarz zajmujący się działką polityczną zawsze pisze, jak jest. Jego teksty dają nam wiedzę o politykach i ich działaniach, którą inni dziennikarze polityczni próbują dzielić na wartą i niewartą zdobycia. W czasach, gdy tylko pełna wiedza czyni obywatelami świadomymi, jego dziennikarstwo świetnie spełnia tę misję.
(06.12.2016)