SN: wydawcy serwisów internetowych odpowiadają za komentarze internautów
(fot. pixabay.com)
Sąd Najwyższy uznał, że za komentarze obrażające Romana Giertycha publikowane w serwisie Fakt.pl odpowiada Ringier Axel Springer Polska, wydawca tego serwisu.
W 2011 roku Fakt.pl (obecnie Fakt24.pl) zamieścił tekst pt. "Giertych chce odebrania immunitetu Kaczyńskiemu". Pod artykułem pojawiły się komentarze internautów obrażające Romana Giertycha, byłego polityka, wtedy już prowadzącego swoją praktykę adwokacką. Giertych uznał, że komentarze godzą w jego dobra osobiste i pozwał wydawcę serwisu. Żądał usunięcia obrażających go komentarzy, opublikowania przeprosin i 8 tys. zł zadośćuczynienia.
Sąd Apelacyjny w Warszawie dwukrotnie rozpatrywał sprawę i w 2015 roku oddalił w całości apelację Giertycha. W wyroku sąd zaznaczył, że wydawca nie musi przepraszać, gdyż nie ma dowodów, iż wiedział o obraźliwych wpisach przed otrzymaniem powództwa.
Roman Giertych odwołał się do Sądu Najwyższego, a ten uchylił wyrok sądu apelacyjnego z 2015 roku. Sąd Najwyższy stwierdził w uzasadnieniu, że serwis internetowy prowadzący działalność komercyjną jest odpowiedzialny za naruszenia dóbr osobistych zawarte w komentarzach pod artykułami (nie dotyczy to serwisów społecznościowych, prywatnych i niekomercyjnych). Sąd zwrócił też uwagę, że to wydawca serwisu musi udowodnić, że nie wiedział o obraźliwym wpisie. Sąd Najwyższy skierował do ponownego rozpatrzenia przez sąd apelacyjny sprawę kwoty zadośćuczynienia i zakres przeprosin, które ma zamieścić RASP.
- To zasadnicza i przełomowa zmiana. Na ten wyrok mogą się powoływać teraz wszystkie sądy w Polsce orzekające o podobnych sprawach - komentuje Roman Giertych.
(JK, 02.12.2016)