Cezary Gmyz wystąpił jako komentator w "Wiadomościach", bo był autorem newsa o senatorze zatrzymanym przez CBA
Cezary Gmyz jest korespondentem TVP w Berlinie (fot. screen)
Cezary Gmyz, korespondent TVP w Berlinie, wystąpił podczas wtorkowych (29 listopada br.) "Wiadomości" TVP 1 w roli komentatora informacji o zatrzymaniu byłego senatora Józefa P. Ocenił dowody zgromadzone przez CBA i stwierdził, że nie budzą one wątpliwości.
Dziennikarze zarzucają TVP, że musi posiłkować się własnymi dziennikarzami jako komentatorami, bo coraz mniej osób chce się wypowiadać w głównym wydaniu "Wiadomości". Sam Gmyz wskazuje, że skoro był autorem newsa, to nie ma nic szczególnego w tym, że go skomentował.
Gmyz powiedział w głównym wydaniu "Wiadomości" w materiale o zatrzymaniu byłego senatora PO, że "dowody w sprawie, zgromadzone przez CBA, nie pozostawiają miejsca na wątpliwości". - Wypowiedział się tutaj bardziej jak rzecznik CBA, niż dziennikarz - dziwi się Andrzej Stankiewicz, dziennikarz Onet.pl. - Na jego miejscu raczej użyłbym formy cytatu. Powołałbym się na słowa informatorów i powiedział, że ich zdaniem te dowody są mocne - dodaje Stankiewicz.
Bartosz Wieliński ("Gazeta Wyborcza") podkreśla, że u Gmyza wciąż widoczne jest to, że nie może wyjść z "rodzimego podwórka": - Jest korespondentem w Berlinie, powinien udzielać się bardziej na tamtym polu, niż komentować sprawy krajowe. Ale cóż mogą zrobić "Wiadomości", skoro żaden dziennikarz z mediów tzw. liberalnych nie chce z nimi współpracować? Ja, i moi koledzy, dostawaliśmy SMS-y z TVP Info z prośbami, by coś skomentować. Zdecydowanie odmawiamy.
Sam Cezary Gmyz, zapytany o powód, dla którego komentował newsa dla własnej stacji, odpowiada krótko: - Dlaczego nie miałbym tego robić, skoro ja byłem jego autorem? Podałem go najwcześniej, nie widzę więc niczego szczególnego w tym, że go później skomentowałem.
(JK, 01.12.2016)