Węgierski podatek od przychodów reklamowych sprzeczny z prawem UE

Viktor Orban (fot. za flickr.com)
Węgierski podatek od przychodów reklamowych wymierzony w spółki medialne czerpiące z reklam najwięcej wpływów jest niezgodny z prawem UE - wynika z piątkowej decyzji Komisji Europejskiej.
W marcu ub.r. Bruksela wszczęła procedurę wyjaśniającą w sprawie tego podatku i zakazała jego stosowania do czasu zakończenia postępowania. Rząd Viktora Orbana wprowadził go ustawą w 2014 roku - firmy miały być obciążone podatkiem sięgającym do 50 proc., w zależności od tego, jakie były ich wpływy z reklam. Im większe, tym obciążenie miało być wyższe. Skargę na to rozwiązanie wniosła do Brukseli grupa RTL niemieckiego giganta medialnego Bertelsmann. Wskazywała, że podatek jest dyskryminujący i zagraża "medialnemu pluralizmowi" na Węgrzech.
"W systemie podatkowym opartym na jednolitej stawce mniejsze firmy płaciłyby mniejsze podatki niż ich więksi konkurenci, ponieważ mają niższe wpływy z reklam. Ze względu na progresywne stawki wprowadzone ustawą z 2014 roku, spółki o niskich wpływach z reklam były zobowiązane do zapłaty znacznie niższego podatku, nawet w stosunku do ich wpływów reklamowych, niż przedsiębiorstwa z wyższymi dochodami z reklam. To dało firmom z niższymi wpływami z reklam przewagę ekonomiczną nad konkurentami" - wskazała KE w komunikacie.
(AMS, PAP, 07.11.2016)
