Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Listopad 02, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Ziemiec i Rzeplińska: szkolenia w TVP nie były ustawką przed debatą prezydencką

Prezes Jacek Kurski zarzuca poprzednim władzom TVP, że szkolenia dla dziennikarzy były upolitycznione (fot. Maciej Weber)

Prezes TVP Jacek Kurski zapowiedział, że przyjrzy się szkoleniom, w których uczestniczyli dziennikarze przed debatą prezydencką w maju ub.r. Krzysztof Ziemiec, dziennikarz "Wiadomości" i Róża Rzeplińska z Mamprawowiedziec.pl zaprzeczają, że szkolenie miało wpływ na pytania zadawane przez Ziemca w debacie prezydenckiej.

"Zapraszanie czołowych dziennikarzy prowadzących telewizyjne debaty w finałowej fazie kampanii prezydenckiej w 2015 r. do udziału w tzw. szkoleniach, których termin, kontekst oraz dobór prelegentów nasuwają podejrzenia próby wywierania na nich politycznego wpływu, jest złamaniem standardów telewizji publicznej" - oświadczył 31 października br. Jacek Kurski w stanowisku opublikowanym na stronie TVP i przeczytanym w "Wiadomościach" TVP 1.
Jest to odpowiedź na informację, którą ujawniła blogerka Kataryna na Twitterze, że Róża Rzeplińska, córka prezesa Trybunału Konstytucyjnego i prezes Stowarzyszenia 61, brała udział w w szkoleniu dziennikarzy TVP przed zeszłoroczną debatą prezydencką Bronisław Komorowski - Andrzej Duda. Informacja ta spowodowała zalew negatywnych komentarzy internautów wobec Krzysztofa Ziemca, prowadzącego "Wiadomości" TVP, który wraz z Dorotą Gawryluk z Polsatu prowadził debatę prezydencką.
W odpowiedzi  Krzysztof Ziemiec opublikował 31 października br. na Twitterze oświadczenie: "Idąc na spotkanie zorganizowane przez moich zwierzchników z TVP, nie wiedziałem ani kto będzie w nim uczestniczył jako ekspert, ani tym bardziej że w firmie Pani Róży pracuje Zosia Komorowska (córka byłego prezydenta - przy. red.)". Dodawał, że: "Wykład Pani Róży nie miał bezpośredniego wpływu na kształt debaty, a tym bardziej - co sugerują niektórzy - na treść i formę pytań, które padły później w studiu".
Prezes TVP Jacek Kurski przekonuje, że winny za tę sytuację nie jest Ziemiec: "Winę za to ponoszą ówczesny zarząd Telewizji Polskiej i organizująca szkolenia dyrekcja TVP 1, a nie dziennikarze (w tym w szczególności redaktor Krzysztof Ziemiec), których należy uznać za ofiary tej niestosownej sytuacji" - możemy przeczytać w oświadczeniu Kurskiego. Dodaje on, że TVP "sprawdzi umowy zawarte w okresie kampanii prezydenckiej". Jednocześnie Kurski zapewnia, że za jego "kadencji nie będzie w Telewizji Polskiej przymuszania dziennikarzy do podobnych praktyk".
Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, ówczesny prezes TVP, zarzuty Jacka Kurskiego uważa za  absurdalne: - Tego typu warsztatów, spotkań, szkoleń było bardzo dużo. Także przed wyborami i innymi ważnymi wydarzeniami. TVP współpracowała z wieloma różnymi fundacjami, instytucjami i organizacjami pozarządowymi - dodaje Braun. 
Andrzej Godlewski, ówczesny wicedyrektor TVP 1, w oświadczeniu na Twitterze informuje natomiast: "Organizacja seminariów przed ważnymi wydarzeniami, tj. wyborami, rocznicami historycznymi czy referendum konstytucyjnym była dobrą praktyką TVP. Ich celem było pogłębienie wiedzy oraz dyskusja nad kluczowymi wyzwaniami dla kraju". Wyjaśnia, że w szkoleniu przed drugą turą wyborów prezydenckich brali udział: Barbara Grabowska (Helsińska Fundacja Praw Człowieka), Róża Rzeplińska i Anna Ścisłowska (Mamprawowiedziec.pl, serwis wydawany przez Stowarzyszenie 61), Leszek Skiba (wtedy Instytut Sobieskiego, obecnie podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów). "Pytania, które w trakcie debaty zadali prowadzący Dorota Gawryluk i Krzysztof Ziemiec, były wyłącznie ich autorstwa" - zaznacza Godlewski.
Róża Rzeplińska stwierdza, że Mamprawowiedziec.pl często organizuje spotkania dla mediów, poza TVP robiła to m.in. w siedzibie SDP. - Z naszych danych korzystają dziennikarze wszystkich opcji, przedrukowują nas "Wyborcza" i "Fronda". Tworzymy największą i najbardziej wiarygodną bazę danych o polskich politykach, dlatego TVP oraz inne media wielokrotnie zapraszają nas, abyśmy podzielili się wiedzą. Z redakcją TVP spotykaliśmy się w 2011 roku przed wyborami parlamentarnymi, w 2014 przed samorządowymi i europejskimi oraz w 2015 przed prezydenckimi - wyjaśnia Rzeplińska. Podkreśla, że w spotkaniach brali udział ze strony TVP dziennikarze i wydawcy, a z drugiej – albo sami analitycy Mamprawowiedziec.pl, albo wspólnie z ekspertami z innych organizacji. - W spotkaniach nie uczestniczyła natomiast Zofia Komorowska, bo nie współpracuje z nami od 2010 roku, odkąd jej ojciec zdecydował się po raz pierwszy na kandydowanie w wyborach prezydenckich. Demonizowanie tych spotkań i przypisywanie nam zbyt dużego wpływu na redakcję TVP jest absurdalne - stwierdza Rzeplińska.

(JM, 02.11.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.