„Tygodnik Powszechny” zarzuca "Gazecie Wyborczej" plagiat komentarza
W "Tygodniku Powszechnym" i "Gazecie Wyborczej" opublikowano komentarze na ten sam temat - seksistowskich wypowiedzi sprawozdawców sportowych TVP. W tekstach taka sama jest teza, jak i uzasadniające ją przykłady. Redakcja "TP" oczekuje przeprosin od "GW".
"Jeśli chodzi o szersze pojęcie seksizmu, żółta koszulka lidera należy się komentatorom kolarstwa. »Rzadko widuje się kobietę na rowerze bez koszyka« – padło przy okazji zawodów w kolarstwie torowym, zaś w finale wyścigu górskiego Maja Włoszczowska została scharakteryzowana jako »drobniutka, mała, biało-czerwona pchełka pomykająca do przodu«” - napisała Kalina Błażejowska, w tekście pt. "Co słychać w Rio", który na stronie internetowej "Tygodnika Powszechnego" był już dostępny w poniedziałek 22 sierpnia br.
Natomiast w środowym wydaniu "Gazety Wyborczej" w komentarzu na drugiej stronie Hanna Urbaniak pisze: "Podczas wyścigów kolarek torowych dowiedzieliśmy się iż »rzadko widuje się kobietę na rowerze bez koszyka«, a dwukrotna wicemistrzyni olimpijska Maja Włoszczowska to »mała biało-czerwona pchełka pomykająca do przodu«". W tekstach "TP" i "GW" są też inne te same przykłady, obie autorki piszą o infantylizowaniu polskich zawodniczek poprzez zdrabnianie ich imion i zauważają, że wśród dziewiętnastu wysłanych przez TVP do Rio komentatorów nie było ani jednej kobiety, choć z jedenastu medali dla Polski tylko trzy zdobyli mężczyźni.
- Świadczy to o tym, że mój tekst był inspirujący, ale to przesada – mówi Kalina Błażejowska. - Wykorzystano te same tezy i przykłady. Wcześniej zdarzało mi się, że portale wykorzystywały moje teksty, robiąc omówienia, ale wtedy podawano przynajmniej źródło, więc mój tekst był chociaż promowany - dodaje Błażejowska.
Hanna Urbaniak zaprzecza, że inspirowała się tekstem "Tygodnika Powszechnego". - Inspiracją mojego komentarza była żywiołowa dyskusja w naszej redakcji. Wiele osób słyszało te słowa sprawozdawców z Rio i było nimi oburzonych. Zwracali mi na to uwagę, ponieważ tematem kobiet w sporcie zajmuję się od lat. Sama uprawiałam sport, później przez kilka lat komentowałam mecze piłkarskie w radiu, więc często
spotykałam się z seksistowskimi uwagami. Stąd temat jest mi wyjątkowo bliski - opowiada Urbaniak. Skąd więc podobieństwo obu tekstów? - Wypowiedzi sprawozdawców sportowych, które cytuje zarówno redaktor Błażejowska, jak i ja, były powszechnie dostępne w Internecie. W trakcie igrzysk dyskutowałam o nich w mediach społecznościowych, gdzie wszystkie te cytaty krążyły. Nie mogłam użyć innych, gdyż właśnie te, do których się odniosłam, były szczególnie bulwersujące.
Nie powinno dziwić, że obie równolegle podjęłyśmy temat, bo jest aktualny i poruszający. Mogę jedynie ubolewać, że pani Błażejowska zrobiła to jako pierwsza. Jednak ja o tym nie wiedziałam – kończy Urbaniak.
Redakcja „Tygodnika Powszechnego” wysłała w środę 24 sierpnia maile do szefów "GW" z prośbą o wyjaśnienie i liczy na przeprosiny. - Już nie pamiętam, kiedy taki numer zrobiła nam gazeta drukowana – mówi Piotr Mucharski, redaktor naczelny „TP”.
(IKO, 25.08.2016)