Krzysztof Czabański kontra Jacek Kurski na łamach tygodników prawicowych
Tematem okładkowym tygodnika "W Sieci" jest wywiad z Jackiem Kurskim, prezesem TVP
Najnowsze wydania tygodników konserwatywnych prezentują kolejną odsłonę konfliktu na linii: prezes TVP Jacek Kurski – przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. "Próbowano mnie odwołać w chwili największych od lat triumfów telewizji” – stwierdza w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi w tygodniu "W Sieci" szef TVP. "Uważam, że jest złym prezesem i zawiódł pewne oczekiwania, ale chętnie zobaczę, co pokaże w konkursie, i może zmienię zdanie" - mówi Kamili Baranowskiej Krzysztof Czabański w "Tygodniku do Rzeczy".
Rada Mediów Narodowych 2 sierpnia br. najpierw odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP, a potem zmieniła swoją uchwałę, decydując, że pozostanie on na stanowisku do czasu rozstrzygnięcia konkursu – nie dłużej niż do 15 października br.
”Konkurs musi się odbyć, bo dopiero to ustabilizuje sytuację w TVP. Zarząd będzie miał trzyletnią kadencję i legitymację społeczną. A tak co rusz można wyciągać Kurskiemu, że został prezesem z teczki, mianowany przez ministra skarbu. To nie buduje mu pozycji. Mogę powiedzieć, że konkurs w pewnym sensie jest dla dobra Jacka Kurskiego” - tłumaczy Krzysztof Czabański w ”Do Rzeczy”.
Jacek Kurski w rozmowie z ”W Sieci” zapowiada, że stanie w konkursie na prezesa TVP, bo wie ”jak zbudować wielką telewizję narodową”. Pytany o posiedzenie Rady, stwierdza: ”Nie chciałbym się wypowiadać w tonie konfrontacyjnym, ale byłem zdumiony tą całą sytuacją. Przyjechałem na Radę Mediów Narodowych, podczas której zaprezentowałem stan spółki. Prezentacja wypadła, jak oceniam, przekonująco, wiarygodnie i miarodajnie”.
”Prezes Jacek Kurski przedstawił bardzo optymistyczny obraz telewizji, swoich dotychczasowych działań i planów na przyszłość. Tyle tylko że słuchając tego wszystkiego, mieliśmy pewien problem, bo miało się to nijak do niepokojących sygnałów, które do członków rady wcześniej docierały i dotyczyły różnych aspektów życia telewizyjnego” – tłumaczy Krzysztof Czabański. Sygnały te dotyczyły braku finansowej stabilizacji TVP oraz ograniczenia kompetencji anten na rzecz biura koordynacji programowej. ”To ostatnie stoi w sprzeczności z deklaracjami o przywróceniu pracy twórczej do telewizji. Miały przecież zostać reaktywowane twórcze redakcje w antenach, mieli wrócić twórcy do telewizji, a tego nie widać. Wciąż brakuje oferty programowej o charakterze misyjnym. Nie otwarto drzwi dla ludzi wypchniętych z telewizji na samozatrudnienie, do Leasing Team itd, a obiecywaliśmy, że wrócą” – wylicza Czabański.
”Próbowano mnie odwołać w chwili największych od lat triumfów telewizji” – przekonuje z kolei Jacek Kurski. ”Niestety to była szkodliwa akcja. Telewizja publiczna jest fundamentem ładu medialnego i wymaga teraz - po okresie pierwszych bardzo zasadniczych zmian, które wprowadziłem - stabilności zarządzania i kontynuacji reform. Zajmowanie się TVP wymaga od wszystkich zaangażowanych w to osób wielkiej odpowiedzialności, świadomości, ile od nich zależy. A przecież wcześniej podzieliliśmy się zadaniami. Niech każdy robi to, co do niego należy. I niech robi to najlepiej, jak umie” – opowiada Kurski. Tłumaczy, że odpowiada za realne zmiany w TVP, odbudowę telewizji publicznej z prawdziwego zdarzenia. ”Lepiej czy gorzej, to jednak to robię. Pan poseł Krzysztof Czabański odpowiadał za osłonę ustrojowo-legislacyjną tego procesu, czyli dwie rzeczy: zabezpieczenia finansowe dla mediów publicznych i przygotowanie w ramach ustawy medialnej tzw. opcji zerowej, która ustawowo rozwiązałaby wszystkie umowy i pozwoliłaby na głębokie zmiany kadrowe oraz na pozbycie się starych układów, od lat nienaruszonych, i przerostów fikcyjnego zatrudnienia” – wylicza prezes TVP.
Krzysztof Czabański odniósł się także do konfliktu osobistego z prezesem TVP Jackiem Kurskim. ”Z tą prywatną wojną to bzdura. Między mną a Kurskim jest niewątpliwie sprzeczność dwóch koncepcji i muszę oddać Jackowi Kurskiemu, że on nigdy nie ukrywał, że jest przeciwny koncepcji przekształcenia spółek prawa handlowego w państwowe osoby prawne, co miało być głównym celem budowy mediów narodowych. Ja zaś jestem zwolennikiem ich przekształcenia i to jest spór natury doktrynalnej i w tym sensie można to nazwać wojną” – przekonuje w ”Do Rzeczy”.
Krzysztof Czabański mówi także, czym powinien charakteryzować się idealny prezes TVP. ”Powinien być przede wszystkim twórczym dziennikarzem. Może i powinien mieć w swoim otoczeniu dobrych menedżerów i finansistów, ale on sam nie musi być menedżerem. Telewizja nie jest fabryką butów, nie wystarczy samo podejście technokratyczne” – opowiada Czabański i dodaje: ”Kiedy kierowałem radiem publicznym, poprosiłem o współpracę Krzysztofa Skowrońskiego, który został dyrektorem Programu III. Okazał się świetnym, twórczym dyrektorem, bo był twórczym dziennikarzem. I tego typu umysłowości, kreatorów, wizjonerów nam w telewizji trzeba”.
"Przyjęliśmy spółkę w stanie zapaści i musimy ją naprawić, co robimy bez obiecywanych podstawowych narzędzi, takich jak pieniądze i możliwość swobody kadrowej. Mimo to harujemy jak woły i dajemy radę" - zapewnia Jacek Kurski.
(08.08.2016)