"Fakty i Mity” bez wstępniaka redaktora naczelnego, bo nie dotarł na czas z aresztu
Połowę drugiej strony tygodnika "Fakty i Mity" zostawiono niezadrukowaną
W najnowszym wydaniu "Faktów i Mitów" (Błaja Press) połowa drugiej strony jest pusta. Miał tam być komentarz redaktora naczelnego i wydawcy Romana Kotlińskiego, jednak materiał od niego nie dotarł na czas z aresztu.
– Jak wiadomo, redaktor naczelny przebywa w areszcie i teksty przekazuje przez prawnika, co wiąże się z utrudnieniami. Tym razem prawnik nie zdążył na czas dostarczyć nam artykułu - tłumaczy Karolina Wojciechowska, członek zarządu Błaja News. Roman Kotliński jest byłym posłem Ruchu Palikota, postawiono mu zarzut m.in. podżegania do zabójstwa.
Tygodnik ukazuje się w piątki, do druku zsyłany jest w środy w południe. Redakcja zapewnia, że celowo nie umieściła innego tekstu w miejsce brakującego komentarza Kotlińskiego. – To miejsce jest zarezerwowane dla redaktora naczelnego. Zostawiając pustą stronę, zwracamy uwagę na problem, czyli fakt, że Roman Kotliński przebywa wciąż w areszcie – tłumaczy ideę pustego miejsca Wojciechowska.
Tygodnik "Fakty i Mity" jest w trakcie kompletowania zespołu po tym, jak w połowie lipca br. z wydawnictwem rozstała się większość redakcji i założyła konkurencyjny "Tygodnik Faktycznie".
(IKO, 08.08.2016)