Polskie Radio blokuje możliwość dodawania postów na Facebooku
O zmianach poinformował profil Programu III na Facebooku
Polskie Radio poinformowało na facebookowym profilu Programu III, że wyłącza możliwość publikowania postów na swoich profilach z wyjątkiem Czwórki i Polskiego Radia 24. Zdaniem ekspertów od mediów społecznościowych publiczny nadawca przestraszył się opinii słuchaczy i poddał się walkowerem.
O zablokowaniu możliwości dodawania postów na profilach Polskiego Radia na Facebooku poinformowano wczoraj na profilu Programu III Polskiego Radia (najpopularniejszy profil Polskiego Radia - 296 tys. fanów). Decyzja ma wynikać z wychodzenia naprzeciw "standardom w mediach społecznościowych". Jednocześnie administratorzy profilu zaznaczają, że "zarzuty dotyczące wprowadzenia cenzury na stronie »Trójki« są chybione" i jako przykład podają inne media, które mają zablokowaną tę funkcję - BBC, "Rzeczpospolitą", TVN, Polsat, TVP Info.
Obecnie możliwość dodawania postów jest zablokowana na profilach Programów I, II i III, a dostępna na profilach Programu IV i Polskiego Radia 24. - To sytuacja przejściowa, docelowo wszystkie strony będą miały wyłączoną możliwość dodawania postów przez użytkowników - zapewnia Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy Polskiego Radia.
Użytkownicy uważają, że Polskie Radio obawia się ich opinii. "Cenzura wróciła i proszę nie zasłaniać się BBC", "Za dużo krytyki było w postach, co?", "Standardy? Jakie standardy. Budzicie skrajne emocje od dłuższego czasu, dlatego najłatwiej zablokować możliwość dodawania postów i ograniczyć kontakt ze słuchaczami!" - pisali użytkownicy w komentarzach.
Zdaniem ekspertów od mediów społecznościowych taka zmiana nie służy publicznemu nadawcy. - Jeśli najpierw się chce prowadzić dialog ze społecznością, a potem się zamyka przed nią, to oznacza, że dzieje się coś złego. Nie ma dużych marek, które przychodziłyby mi do głowy, które nawet w czasie kryzysu zamykały się zupełnie. To jest odbierane jako poddanie się walkowerem - mówi Anna Robotycka, partner zarządzający agencji FaceAddicted.
- Nie znam kontekstu zablokowania publikowania postów, podejrzewam jednak, że może być to związane z pojawianiem się wielu negatywnych komentarzy na profilach mediów publicznych. Aby się z tym uporać, trzeba poświęcić sporo czasu. Na dialog zamykają się marki nielubiane lub w kryzysach. I to pewnie ten przypadek, a nie, że ktoś uznał, iż teraz wprowadzamy nową strategię - dodaje Robotycka.
Monika Czaplicka, prezes agencji WoBuzz, zauważa, że teraz negatywnych opinii może być więcej w komentarzach. - Nie rozumiem, co chcieli osiągnąć. Jeżeli liczyli, że tak będzie im łatwiej, bo zniknie ryzyko, że ktoś im coś negatywnego napisze w poście, to na pewno tego efektu nie osiągną. Nadal można komentować posty, tego wyłączyć się nie da. Jeśli ktoś będzie chciał coś dodać, to i tak to zrobi. Może to wprowadzić bałagan, bo ludzie będą komentować nie to, o czym napisał profil, tylko będą pisać to, co sami chcieli opublikować - mówi Czaplicka. I dodaje: - Po to mamy fanpage, żeby to nie był jednostronny kanał nadawania informacji. Jeżeli ograniczamy możliwość nadawania informacji zwrotnej, to zaprzeczamy idei portalu społecznościowego. Wystarczyłoby otworzyć blog albo biuro prasowe z newsami i komunikatami. Rozumiem, że chcą korzystać z zasięgu Facebooka, ale ludzie tam są, bo mogą wyrażać swoje opinie, a nie tylko czytać to, co im się napisze.
(JM, 27.07.2016)