UOKiK krytycznie o projekcie samoograniczeń reklamodawców suplementów diety
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów krytycznie odniósł się do projektu samoograniczeń branży w reklamie suplementów diety. Organizacje zrzeszające producentów suplementów diety nadal pracują nad "Kodeksem dobrych praktyk reklamowych suplementów diety".
Przedstawiciele czterech organizacji zrzeszających producentów leków i suplementów: Polski Związek Producentów Leków bez Recepty PASMI, Związek Producentów i Dystrybutorów Suplementy Polska, Polfarmed i Krajowa Rada Suplementów i Odżywek zaprezentowały przedstawicielom UOKiK projekt samoograniczeń w reklamie. Zakładał on m.in. całkowity zakaz używania w reklamie wizerunku prawdziwego czy fikcyjnego lekarza, farmaceuty, położnej i pielęgniarki. Organizacje zrzeszające producentów leków ustaliły także m.in., że w przypadku reklamy suplementów diety powinny pojawiać się wyraźne oznaczenia podkreślające, że promowany jest suplement.
Jednak UOKiK krytycznie odniósł się do projektu samoograniczeń. - Obecnie organizacje zrzeszające producentów i dystrybutorów suplementów diety pracują nad uszczegółowieniem wytycznych, zgodnie ze zgłoszonymi przez nas uwagami - mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. Kolejne spotkanie przedstawicieli organizacji i UOKiK ma odbyć się pod koniec trzeciego kwartału br.
Co nie spodobało się UOKiK w projekcie samoograniczeń? - Nasza główna krytyka dotyczyła tego, że mówiąc najogólniej, kodeks nie jest wartością dodaną w stosunku do istniejącego prawa - tłumaczy Małgorzata Cieloch.
I dodaje: - Naszym zdaniem normy zawarte w samoregulacji nie mogą omawiać istniejących przepisów. Ich rolą jest zapewnienie konsumentom większej ochrony poprzez np. doprecyzowanie praktyk naruszających dobre obyczaje i doprecyzowanie tych obszarów, których istniejące przepisy nie regulują. Zdaniem urzędu niezbędne jest uzupełnienie propozycji tak, aby kodeksy dawały konsumentom wyższy poziom ochrony niż wynika z samych przepisów prawa. Równie ważne jest określenie w kodeksach sankcji dla branży za nieprzestrzeganie zasad samoregulacji, co zapewni ich skuteczność - podaje Cieloch.
Inicjatywa samoograniczenia branży wyszła od UOKiK i jest odpowiedzią na rozważany przez Ministerstwo Zdrowia projekt zakazu reklamowania leków OTC. Jednak ze względu na dyrektywę Parlamentu Europejskiego (wydaną 6 listopada 2001 roku) całkowity zakaz reklamy farmaceutyków nie jest możliwy. Poza tym mogłoby się to odbić negatywnie na finansach nie tylko firm farmaceutycznych, ale i mediów, w których producenci leków OTC się promują. Sektor farmaceutyczny według raportu SMG w ub.r. na reklamę wydał 963 mln zł, co stanowi 12,6 proc. całego polskiego rynku reklamowego.
(DR, 18.07.2016)