„Straty. Żołnierze z Afganistanu”
Magdalena Rigamonti, Maksymilian Rigamonti
PWN
Warszawa 2015
To 12 opowieści o żołnierzach i rodzinach żołnierzy, których łączy jedno: Afganistan. Polscy żołnierze byli tam na misji stabilizacyjnej, lecz w rzeczywistości brali udział w wojnie. Wrócili z ranami, widocznymi lub nie. Po tych, którzy nie wrócili, rany noszą najbliżsi.
Wśród bohaterów książki są rodzice, którzy w Afganistanie stracili syna. Ojciec nosi po nim zegarek. Matka codziennie płacze. „Ale można z tym żyć” – mówi. Jest żołnierz, który wrócił z misji bez ręki. Potem miał problem z alkoholem, ale pozbierał się, skończył szkołę podoficerską. Ratuje go czarny humor: „Załamać rąk nie mogę, bo mam tylko jedną”. Jest wdowa, która kiedy mąż zginął, sama dokończyła budowę domu, bo synek powiedział, że muszą to zrobić, „to było największe marzenie tatusia”. I jest saper, który uciekł na misję od nieudanego życia. Chciał umrzeć, ale zaczął dzwonić do swoich dzieci przez Skype’a. „Zrozumiałem, że mam do kogo wrócić”, opowiada dziennikarce i płacze.
Magdalena i Maksymilian Rigamonti co miesiąc odwiedzali jedną rodzinę, jednego bohatera. Słuchali ich opowieści, Maksymilian robił zdjęcia. Jego fotografie są częścią książki. Dla niego żołnierze to „koledzy z wojny” – był w Afganistanie pięć razy. „W tych dwunastu historiach jest też gdzieś nasza historia” – przyznaje we wstępie jego żona.
RUT