„Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka”
Swietłana Aleksijewicz
Wydawnictwo Czarne
Wołowiec 2014
Publicyści, analitycy i obserwatorzy łamią sobie głowy: jak to możliwe, że prawie 90 proc. Rosjan popiera to, co Władimir Putin wyczynia na Ukrainie. Ci, którzy szukają odpowiedzi na to pytanie, powinni przeczytać nową książkę białoruskiej dziennikarki i pisarki Swietłany Aleksijewicz. Mimo że pisała tę książkę, zanim wojska Putina zaanektowały Krym i wsparły separatystów na wschodzie Ukrainy, a w rosyjskich mediach każdego, kto ośmielił się przeciwko temu protestować, zaczęto nazywać zdrajcą – pomaga ona zajrzeć w głowy, dusze i sumienia Rosjan. Tak jak w poprzednich książkach Aleksijewicz oddała głos ludziom mieszkającym na terenie byłego Związku Radzieckiego. Nie komentuje ani nie ocenia tego, co mówią. Słucha i notuje, jak zapamiętali czasy komunistyczne i jak wpłynęły na nich zmiany ustrojowe w Rosji. Oni opowiadają jej o tym, że sensem ich życia była duma z wygranej wojny z Niemcami, odbudowa socjalistycznej ojczyzny, wiara w nadejście komunizmu. Nie wszyscy byli jego entuzjastami, wielu nie zgadzało się z radziecką rzeczywistością, ale spierali się o wartości i idee. I nagle się to skończyło, co innego zaczęło być ważne. „W czasach radzieckich wolno było mieć mnóstwo książek, ale nie drogi samochód czy dom. No więc uczyliśmy się ładnie ubierać, smacznie gotować, rankiem pić soki i jogurty… Przedtem gardziłam pieniędzmi, bo po prostu nie wiedziałam, co to jest” – opowiada jedna z bohaterek. Ale oto prysła duma z wielkiego kraju, wzniosłe idee zastąpili gangsterzy na ulicach, bajecznie bogaci oligarchowie i góry kiełbasy w supermarketach, na którą nie wszystkich stać. Ludzie zaczęli tęsknić za tym, by ktoś wskazał im drogę, którą mają kroczyć, zjednoczył pod nową ideą. Na to odpowiedział właśnie Putin. A słuchając uważnie jego poddanych, Aleksijewicz pozwala nam ich zrozumieć.
MK