„Jądro dziwności. Nowa Rosja”
Peter Pomerantsev
Wydawnictwo Czarne
Wołowiec 2015
Całkowita wolność za całkowite milczenie – tak można by w skrócie podsumować Nową Rosję, jaką opisuje brytyjski dziennikarz Peter Pomerantsev. Spędził w tym kraju wystarczająco dużo lat po pieriestrojce, by zrozumieć, na jakich fundamentach zbudowano nowe państwo. Nowa Rosja jest desperacko wręcz radosna, raczej młoda, pełna blasku, świateł, no i oczywiście luksusu. To Rosja, w której nie ma miejsca na politykę – a raczej: dopóki się nie tyka polityki i bieżących spraw, można robić karierę. Pomerantsev obserwuje zmiany w tym kraju z punktu widzenia człowieka Zachodu, a jako taki ma w tym kraju łatwiej, choć i on prawa jazdy bez wręczenia łapówki nie ma szans zdać. Produkując dla telewizji TNT program jak „Jak poślubić milionera”, czyli poradnik dla naciągaczek, odkrywa, jak powstaje iluzja rosyjskiej demokracji. Rozmawiając z najbogatszymi ludźmi, szybko dochodzi do wniosku, że „to nie jest kraj w trakcie transformacji, ale jakiś rodzaj postmodernistycznej dyktatury”. Odkrywa pozorną praworządność, absolutną niewiarę w instytucje państwowe, kraj marnej moralności, w którym praca w kanale Russia Today jest dla dziennikarza po prostu „nowym wyzwaniem”. Pomerantsev sam stał się ofiarą rosyjskiej iluzji. Produkowany przez niego dla TNT show „Witaj i żegnaj”, opowiadający o pasażerach spotykających się i rozstających na moskiewskim lotnisku, był... zbyt prawdziwy. Ludzie w nim byli prawdziwi, historie były prawdziwe, przez co rzadko zakończone happy endem. A że tego Nowa Rosja nie lubi, program spadł z anteny. Na szczęście książka Pomerantseva jest pełna prawdy o Rosji.
RG