TVP chce mieć dodatkowe badania oglądalności i znów atakuje szefową Nielsena
Telewizja Polska chce mieć dodatkowe badania oglądalności i przymierza się do przetargu. Zapewnia, że nie oznacza to rezygnacji z usług Nielsen Audience Measurement, przynajmniej na razie.
O zamiarze udzielenia „zamówienia na przeprowadzanie i dostarczanie wyników badań telemetrycznych” TVP poinformowała wczoraj w komunikacie rozesłanym mediom. Jednocześnie spółka opublikowała ogłoszenie (zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych) o zamiarze przeprowadzenia "dialogu technicznego". Będzie on polegał na oddzielnych spotkaniach z przedstawicielami wszystkich zainteresowanych firm badawczych.
W odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie rzeczniczka prasowa TVP Aleksandra Gieros-Brzezińska zapewniła, że "Celem projektu pt. »Dialog techniczny« nie jest zerwanie umowy z firmą Nielsen". Dodała, że TVP "chce się dowiedzieć więcej o widzach, również tych nieobjętych obecnym panelem".
Obecnie telewizja publiczna, podobnie jak inni nadawcy, agencje i domy mediowe, korzysta z badań oglądalności dostarczanych przez Nielsen Audience Measurement. Umowa z tą firmą, zawarta w 2015 roku, obowiązuje do 2019 roku i opiewa na 36,9 mln zł. Prezes TVP Jacek Kurski krytykuje badania Nielsena i w miarę jak spadają wyniki głównych anten TVP, podważa ich wiarygodność. Używa do tego celu m.in. "Wiadomości" w TVP 1. Także wczoraj w głównym wydaniu tego programu prowadząca Danuta Holecka ogłosiła, że TVP zaprasza firmy do "dialogu technicznego", a później wyemitowano materiał Ewy Bugały, w którym podano m.in., że telemetria „od lat budzi wątpliwości”. Bugała powtórzyła też atak personalny na dyrektor zarządzającą Nielsena Elżbietę Gorajewską, który 10 maja przypuścił już inny reporter "Wiadomości" Klaudiusz Pobudzin. Widzom "Wiadomości" przypomniano, że w latach 80. ubiegłego wieku Elżbieta Gorajewska, szefowa Nielsena, pracowała w PRL-owskim instytucie badawczym CBOS. W materiale pokazano m.in. Wojciecha Jaruzelskiego.
Odnosząc się do poprzedniego ataku tej treści, firma Nielsen Audience Measurement przekazała nam oświadczenie, że raporty CBOS z lat 80. nie odzwierciedlają „osobistych poglądów Elżbiety Gorajewskiej”, która pracowała tam wtedy na stanowisku specjalisty. Z samą szefową Nielsena nie udało się nam wczoraj skontaktować.
Materiał Ewy Bugały we wczorajszych "Wiadomościach" wskazywał też, że TVP nie rezygnuje ze współpracy z Nielsenem "na razie" (te słowa padły zza kadru), a wypowiadająca się zaraz potem w materiale dyrektor biura programowego TVP Joanna Klimek dodała: "Oczywiście dopóki nie znajdziemy alternatywnego rozwiązania".
Podkreślono też, że w "dialogu technicznym", który jest krokiem poprzedzającym ogłoszenie przetargu, chodzi także o oglądalność z nowych mediów. TVP chce bowiem zbadać możliwości pomiaru odbiorców treści wideo w różnych kanałach dystrybucji – nie tylko telewizji linearnej, lecz także VoD, w tym treści odbieranych na urządzeniach mobilnych.
Czy Nielsen weźmie udział w tym postępowaniu? "W tej chwili zapoznajemy się z dokumentami zawartymi w zaproszeniu do udziału w dialogu technicznym opublikowanym przez TVP" – odpowiedziała nam wczoraj reprezentująca Nielsena agencja PR Weber Shandwick. Dodano: "Decyzję o wzięciu udziału w tym postępowaniu firma Nielsen podejmie w terminie wyznaczonym w ogłoszeniu TVP". Ten termin upływa 20 czerwca.
Do 2011 roku na polskim rynku były dwie firmy mierzące oglądalność: oprócz Nielsena badania telemetryczne przeprowadzał także OBOP. Kiedy w 2012 roku TVP przeszła na dane Nielsena, OBOP zrezygnował z pomiarów oglądalności. - Nie chciałbym spekulować, jakie intencje ma TVP, ogłaszając to zamówienie. Sądzę jednak, że to zły moment, żeby startować w przetargu na badania telemetryczne – mówi Mateusz Galica, szef marketingu TNS Polska (ta firma zastąpiła OBOP). - TNS Polska szuka oczywiście nowych szans na rynku. Przez wiele lat – jeszcze jako OBOP – konkurowaliśmy z Nielsenem w dziedzinie badań oglądalności. Lubię konkurencję i mam nadzieję, że jeszcze się z Nielsen Audience Measurement zmierzymy na tym polu. Ale nie teraz, nie po tym, co się stało. Niedawno wyemitowany materiał "Wiadomości" podważał wiarygodność badań, próbując zdyskredytować szefową Nielsena. My nie konkurujemy takimi metodami – podkreśla Galica. - Jesteśmy też przeciwni zestawianiu wyników naszego sondażu telefonicznego z badaniami telemetrycznymi. To dwa różne rodzaje badań i nie należy ich porównywać. Materiał "Wiadomości" godził w całą branżę badawczą, której podstawą jest zaufanie – dodaje Galica.
Zdaniem Kuby Antoszewskiego, PR managera firmy badawczej Millward Brown, wszystkie ostatnie działania TVP w dziedzinie telemetrii – łącznie z ogłoszeniem o "dialogu technicznym" – są elementem negocjacji z Nielsenem i próbą wywarcia presji na tę firmę. – Nie wiem, czy TVP zamierza stworzyć drugi panel telemetryczny, ale jakakolwiek taka próba byłaby do niczego nieprowadzącym, kosztownym przedsięwzięciem, niezależnie od tego, jaka telewizja by ją podjęła – mówi Antoszewski.
(RUT, 20.05.2016)