Chciałbym wierzyć, że Twitter szykuje rewolucję
Mikołaj Nowak
Jeżeli przecieki o tym, że Twitter planuje ustawiać posty według upodobań użytkownika, a nie chronologicznie, jak jest dotychczas, nie są plotkami podsycanymi dla rozgłosu, to oznacza, że Twitter się zbroi i mobilizuje.
Po pierwsze: rozwój jest naturalny w social mediach. Po drugie: użytkownicy Twittera przyzwyczają się do zmiany, a ich groźby o natychmiastowym porzuceniu usługi są jak zwykle przesadzone. Społeczność alergicznie i impulsywnie reaguje na niechciane zmiany, lecz uzależnienie od medium jest silniejsze. Dzieje się tak dlatego, że social media traktowane są jak drugi dom; nikt nie lubi niezapowiedzianych zmian u siebie.
Jeżeli to nie kolejne, inteligentnie podsycane dla rozgłosu, plotki to Twitter się zbroi i mobilizuje. Czas najwyższy. Być może wreszcie zrozumiał, że obecność w świecie algorytmów – bez algorytmów – to kuriozum i chaos. Najczęściej za tak dużą zmianą idzie szereg kolejnych – już zaplanowanych. Jeżeli Twitter chce przetrwać na dynamicznie rozwijającym się rynku to musi podjąć stanowcze kroki - i to teraz. Inaczej, za kilka lat, zginie we mgle tego, co nieatrakcyjne dla nowoczesnego użytkownika. Pamiętajmy, że akurat social media w dużej kwestii modelują też właśnie użytkownicy będący ich paliwem. Chciałbym wierzyć w to, że Twitter szykuje rewolucję w sposobie myślenia, ale po serii wcześniejszych strzałów ślepakami – mam poczucie, że to kolejna burza w szklance wody. (zebr. JM)
(09.02.2016)