Dział: PRASA

Dodano: Styczeń 14, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Wacław Radziwinowicz przywitany w redakcji "GW", będzie pracować z Olsztyna

Wacław Radziwinowicz (z prawej) wraz z Romanem Imielskim na powitaniu w "GW"

Wydalony z Rosji korespondent "Gazety Wyborczej" (Agora) Wacław Radziwinowicz został wczoraj oficjalnie przywitany w redakcji "GW" w Warszawie. Będzie jednak pracował ze swojego domu w Olsztynie.

Radziwinowicz przyjechał do Polski 7 stycznia br., po tym jak 18 grudnia ub.r. został pozbawiony przez rosyjskie MSZ akredytacji dziennikarskiej. - Dziś po raz pierwszy przyjechałem do redakcji w Warszawie, bo tutaj przyjechały moje rzeczy z Moskwy - wyjaśnia Radziwinowicz. Witali go m.in. Roman Imielski, sekretarz redakcji "GW" i Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego.
Radziwinowicz mieszka w Olsztynie i właśnie stamtąd będzie pracować. Nadal zamierza pisać o Rosji. - Teraz z dobrymi kontaktami można pisać z każdego miejsca na świecie - wyjaśnia. - To jest okres przejściowy, zobaczymy, co będzie później - dodaje. Radziwinowicz liczy, że będzie mógł wjeżdżać do Rosji na podstawie wiz turystycznych. Planuje dla Agory napisać książkę, ale nie ujawnia, czego ma ona dotyczyć.
"GW" nie planuje na razie likwidacji stanowiska korespondenta w Moskwie, nie wiadomo jednak, czy kolejny dziennikarz z tej redakcji dostałby akredytację. - Gdy w podobnej sytuacji czeski dziennikarz został wydalony w ramach retorsji z Rosji, redakcja czeskiego radia przez rok nie otrzymała akredytacji - mówi Roman Imielski.
 

(JM, 14.01.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.