Cinkciarz.pl zrobił wielką rzecz
Podejrzenia i głosy internautów, że Cinkciarz.pl jest jednym z wielu partnerów Chicago Bulls, mogą być słuszne, może się okazać że to nie jest ogromny kontrakt w sensie kosztowym. Są kluby, które w swojej strukturze sponsoringowej posiadają na poziomie partnerskim nawet kilkadziesiąt podmiotów. Jednak nie zmienia to skali wydarzenia, które jest spektakularne i z rozmachem. Marka korzysta z globalnego wizerunku i rozpoznawalności klubu. Mamy do czynienia z klasycznym w marketingu sportowym efektem aureoli. Popularność, wizerunek drużyny przechodzi na firmę.
Cinkciarz.pl zrobił wielką rzecz z punktu widzenia komunikacyjnego. Skupili pełną uwagę rynku: wybrali znany klub, dokonali udanego brandingu, zaaranżowali obecność dwóch byłych prezydentów Polski. W celu wzmocnienia przekazu wykupili specjalny czas antenowy w głównych stacjach. A do tego zrobili to z zaskoczenia - utrzymali całą transakcję w tajemnicy aż do momentu ogłoszenia, co ostatnio rzadko się udaje. Za to firmie należą się oklaski. Bo polskie firmy niezbyt często nawiązują współpracę z markami globalnymi, a czasami ta współpraca wcale nie jest droga. Polskie firmy są bardzo mało ekspansywne w kategoriach współpracy z globalnymi markami sportowymi. Właściwie są to przykłady, które można policzyć na palcach obu rąk: Oknoplast, Drutex, Comarch, Oshee, Black i 4Move, X-Trade Brokers. Kompania Piwowarska używała wizerunków byłych piłkarzy, jak np. Boniek, van Basten, Figo.
Z punktu widzenia firmy, to bardzo korzystny rozgłos, nawet jeśli głównie mówi się o byłych prezydentach. To i tak powstał przekaz, że Cinkciarz.pl jest wiarygodny i skuteczny. Potrafi zaangażować dwóch prezydentów, pokazuje że jako firma są sprawni i dynamiczni, że było ich stać. Zrobili to kreatywnie i z rozmachem.
Gdyby Cinkciarz.pl tylko podpisał umowę z Chicago Bulls, to zwróciła by na to uwagę znacząco mniejsza liczba osób. Natomiast sposób zakomunikowania, zaangażowanie prezydentów i wykupienie czasu antenowego bardzo zwielokrotniło przekaz i tylko im pomogło. (zebr. DR)
(07.10.2015)