Telewizje nie chciały badania exit poll na referendum, a PKW nie ogłosiła nawet frekwencji

W referendum 6 września 2015 zadano obywatelom trzy pytania

Żaden z głównych nadawców telewizyjnych – TVP, Polsat i TVN – nie zamówił na wczorajsze referendum badania exit poll. Państwowa Komisja Wyborcza nie ogłosiła wczoraj żadnych wyników, nawet tych dotyczących frekwencji, tak więc komentatorzy zaproszeni do wieczornych programów w rzeczywistości nie mieli czego komentować.

Żaden z nadawców oficjalnie nie wyjaśnia, dlaczego nie chciał badania exit poll na niedzielne referendum. - Tym razem zdecydowaliśmy się ich nie kupować – mówi Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu. A Joanna Stempień-Rogalińska, p.o. rzecznik prasowy TVP, dodaje, że była to wspólna decyzja wszystkich trzech nadawców. Prawdopodobnie telewizja publiczna, Polsat i TVN będą wspólnie zamawiać exit poll na wybory parlamentarne zaplanowane na 25 października br., ale żadne wiążące decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem braku badań exit poll na referendum była spodziewana niska frekwencja i co za tym idzie, mniejsze zainteresowanie mediów wynikami głosowania niż w przypadku wyborów prezydenckich, parlamentarnych czy samorządowych. Informację o frekwencji wraz z wynikami referendum Państwowa Komisja Wyborcza ma podać dopiero dziś wieczorem.
Ponadto jeśli chodzi o Telewizję Polską, z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w przypadku sondaży, które zamawia ona samodzielnie, najprawdopodobniej zrezygnuje ona ze współpracy z TNS Polska na rzecz firmy Ipsos. O tym, że telewizja publiczna „jak ćwierkają na mieście” ma wkrótce podpisać umowę z Ipsosem napisał w piątek na Twitterze Michał Zieliński, analityk polityczny w Instytucie Obywatelskim.
W maju br. Ipsos robił dla trzech największych nadawców badania exit poll wyborów prezydenckich. Wcześniej przeprowadził takie badania podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego i wyborów samorządowych w 2014 roku. Przy tych ostatnich wyborach wyniki exit poll rozjechały się z rzeczywistymi, podanymi przez Państwową Komisję Wyborczą. Ipsos tłumaczył to dużym odsetkiem głosów nieważnych.
- Generalnie jednak Ipsos udowodnił swoją wartość w exit polls, choćby ostatnio podczas wyborów prezydenckich. Nie ma więc wielkiego sensu zamawianie pozostałych sondaży w TNS tylko dlatego, że od lat tak było – stwierdza nasz rozmówca z TVP, który nie chce się wypowiadać pod nazwiskiem.

(RUT, 07.09.2015)