Dział: PRASA

Dodano: Sierpień 21, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Naczelny "Faktu" zmienił zdanie w sprawie zdjęć zabitego dziecka i przeprasza

Przeprosiny naczelnego "Faktu" znalazły się w sobotnim wydaniu "Faktu", w dniu pogrzebu 10-letniej ofiary morderstwa

W piątek popołudniu Robert Feluś, redaktor naczelny "Faktu" (Ringier Axel Springer Polska) wydał oświadczenie, w którym przyznaje, że publikacja zdjęć 10-letniej ofiary morderstwa w Kamiennej Górze była błędem. Dzień wcześniej tłumaczył, że nie mógł zrobić innej jedynki.

Jak dowiedział się „Presserwis”, na zmianę zdania naczelnego wpływ miała centrala Axel Springer. - Jesteśmy świadomi sytuacji. Przeprosiny pana Felusia były wspólną decyzją – przyznaje Sandra Petersen, rzeczniczka prasowa Axel Springer SE.

Na stronie internetowej tabloidu i pierwszej stronie sobotniego wydania Robert Feluś pisze:
Każdego dnia wspólnie z zespołem redakcyjnym podejmujemy trudne decyzje o tym, w jaki sposób przekazywać ważne informacje naszym Czytelnikom, jak podkreślać znaczenie najważniejszych wydarzeń i motywować władze do reakcji. Historia brutalnie zamordowanej w Kamiennej Górze 10-letniej dziewczynki jest jedną z takich sytuacji, kiedy pod ogromną presją muszę decydować, jak sprawić, aby problem został zauważony i jak o tym mówić Czytelnikom Faktu. Wierzę, że przez ostatni rok wspólnie z moim zespołem udowodniliśmy, że Fakt stał się nowoczesnym medium bulwarowym, które nie pisze niepotrzebnie o skandalach, nie epatuje drastycznymi szczegółami i krwią. Dlatego też moja decyzja dotycząca publikacji z 20 sierpnia dowodzi, że ta historia jest wyjątkiem, jeśli chodzi o poziom przerażenia i skalę społecznego problemu – stąd decyzja, aby użyć tego materiału.
Dziś wiem, że było to niewłaściwe. Tak, zrobiliśmy błąd i dlatego chcemy przeprosić wszystkich, którzy poczuli się zranieni, dotknięci tą publikacją lub uznali ją za niestosowną.
Naszą intencją nie było zranienie kogokolwiek ani szokowanie okrucieństwem. Tak, użyliśmy mocnego materiału i przepraszamy za to – szczególnie rodzinę Kamili, która w tych dniach doświadcza niewyobrażalnego bólu.
Chcielibyśmy też wyrazić swoją wdzięczność wobec tych, którzy zdecydowali się podzielić z nami swoimi opiniami i komentarzami. Ich punkt widzenia pozwolił nam spojrzeć na tę sprawę szerzej i zrozumieć, że w tym szczególnym przypadku, aby podkreślić rangę problemu, użyliśmy zbyt mocnego środka wyrazu – i dlatego jeszcze raz przepraszamy.

Dzień po publikacji Robert Feluś tłumaczył, że w czwartek "Fakt" nie mógł mieć innej jedynki: "W przypadku okrutnego i po ludzku niepojętego mordu w Kamiennej Górze, dysponując takimi zdjęciami, nie mogliśmy zrobić innej jedynki. Taki ma być tabloid w sytuacjach nadzwyczajnych."

Z Robertem Felusiem w weekend nie udało nam się skontaktować.

Na okładce czwartkowego wydania "Faktu" pokazano zdjęcie ciężko rannej dziesięciolatki, która została zatakowana siekierą w centrum Kamiennej Góry. Napastnik uderzył ją w głowę. Na zdjęcich pokazano zakrwawioną dziewczynkę, ale twarz napastnika zasłonięto. Zdjęcia wykonał reporter "Regionalnego Tygodnika Informacyjnego", ale pokazał je tylko "Fakt". Redakcja wiedziała, że kilka godzin po zdarzeniu ofiara zmarła.

 

(21.08.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.