Nie będzie śledztwa prokuratury w sprawie molestowania w TVN, "Wprostu" to nie dziwi
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów po analizie raportu specjalnej komisji TVN zdecydowała, że nie będzie wszczynać postępowania karnego w sprawie molestowania.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wystąpiła do TVN o udostępnienie raportu komisji i otrzymała go w języku angielskim. "Uzyskano tłumaczenie komisji raportu, na podstawie którego oceniono, że nie zostały wypełnione znamiona żadnego czynu zabronionego" - poinformowała "Super Express" szefowa Prokuratury Rejonowej na Mokotowie Małgorzata Szeroczyńska.
Po upublicznieniu raportu kosmisji specjalnej stacja rozstała się z Kamilem Durczokiem, szefem "Faktów" TVN. Wcześniej molestowanie zarzucał mu tygodnik "Wprost".
Tak do decyzji prokuratury odnosi się Marcin Dzierżanowski, zastępca redaktora naczelnego "Wprost":
Prokuratura nie mogła wszcząć postępowania karnego w sprawie molestowania seksualnego, bo przestępstwa o nazwie „molestowanie seksualne” w ogóle w polskim Kodeksie Karnym nie ma. Molestowanie dotyczy prawa pracy, trudno, by zajmował się nim prokurator. Przypomnijmy: według art. 183a § 6. Kodeksu pracy, molestowaniem seksualnym jest każde nieakceptowane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności lub poniżenie albo upokorzenie pracownika”. Właśnie o takich przypadkach pisaliśmy we „Wprost” w kontekście Kamila Durczoka. Były to niestosowne propozycje, naciski, presja – słowem to wszystko, czego nie powinien się dopuszczać szef w stosunku do swojej podwładnej. Tyle że prokuraturze nic do tego – takimi sprawami sąd pracy zajmuje się z powództwa ofiary.
(14.04.2015)










