Zarzuty są takie, że trudno, by Kamil Durczok miał za sobą opinię publiczną
Bogusław Chrabota (fot. Wojciech Wełnicki)
Powrót Kamila Durczoka na antenę TVN będzie bardzo trudny. Sprawa opisana przez "Wprost" jest na tyle głośna i precedensowa, że trudno ją będzie zamieść pod dywan.
Komisja etyczna w TVN będzie się musiała wykazać wyjątkową pieczołowitością. Na dodatek dochodzi tu - na nieszczęście dla Kamila Durczoka - do sytuacji domniemania winy. To tragiczne, ale to on będzie musiał dowodzić, że jest niewinny. Zarzuty są takie, że trudno, by miał za sobą opinię publiczną. Możliwe, że w sensie formalno-prawnym się wybroni, ale odzyskanie reputacji będzie, o ile w ogóle możliwe, bardzo trudne. Na dodatek boję się, że jego powrót do "Faktów" może być niewygodny dla nadawcy. Szefowie TVN mają gigantyczny problem wizerunkowy.
Jeśli pojawia się kwestia molestowania seksualnego, to jest to już sprawa dla prokuratora i sędziego. Nadużycie w tym kontekście zależności służbowej jest ścigane w Polsce od niedawna z urzędu. Jeśli sprawa jest poważna i osoby molestowane zdecydują się zeznawać w charakterze świadków, wtedy sąd rozstrzygnie rangę dowodów.
(23.02.2015)