Mariusz Kowalewski uruchomił blog z dziennikarstwem śledczym i już ma problemy z sądem

Mariusz Kowalewski nie zastosował się do postanowienia sądu i nadal publikuje informacje nt. Ryszarda Góreckiego
Mariusz Kowalewski w maju br. uruchomił blog MariuszKowalewski.com, na którym chce zamieszczać materiały śledcze. Już po opublikowaniu pierwszego otrzymał sądowe postanowienie nakazujące mu usunięcie części materiałów. Dziennikarz nie zastosował się do postanowienia sądu.
Kowalewski na swoim blogu napisał o przeszłości Ryszarda Góreckiego, rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i senatora Platformy Obywatelskiej. Ten złożył przeciwko dziennikarzowi pozew, a w ramach zabezpieczenia powództwa Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał autorowi bloga usunąć część materiału. Chodzi m.in. o skan dokumentu z treścią wyroku wobec Góreckiego z 1978 roku. Sąd zakazał też dziennikarzowi publikowania informacji o skazaniu rektora UWM - zabezpieczenie powództwa obowiązuje przez cztery miesiące.
Na razie Kowalewski nie zastosował się do postanowienia sądu. – To jest jawna ingerencja w wolność wypowiedzi, to cenzura znana z PRL – mówi "Presserwisowi". Dziennikarz złożył zażalenie na postanowienie sądu. - Sędzia wydał postanowienie na wniosek pełnomocnika Góreckiego. Postanowienie ma zabezpieczać roszczenie senatora, a w praktyce wygląda to tak, że sędzia już na starcie zakazał mi pisać o tej sprawie i to bez przegranego procesu sądowego – podkreśla Kowalewski.
Więcej o serwisach dziennikarzy śledczych pracujących na własną rękę piszemy w czerwcowym numerze miesięcznika "Press".
(MAL, 10.06.2014)
