Zanim polskie wesele zmieni się w wedding
Rozmowa z Adrianem Wykrotą, zdobywcą Grand Press Photo 2014 w kategorii Życie codzienne za fotoreportaż pokazujący, jak zmieniła się tradycja polskich wesel.
Teraz mieszkam w Wielkopolsce, a tam wszystkie zmiany zachodzące w Polsce są widoczne jak w soczewce. Dostrzegłem, że tradycyjne sielskie polskie wesela zmieniają się w amerykańskie standing party.
Czyli ma być nie swojsko, a elegancko?
Tak. Ale ja lubię swojskość w polskiej tradycji. Dlatego postanowiłem ją udokumentować. Jeszcze bowiem chwila, a polskie wesele zamieni się w amerykański wedding – w naszym rodzimym wydaniu.
Jak Pan się wkręcił na tyle różnych wesel?
Najpierw fotografowałem je zarobkowo. Kiedy zaobserwowałem tę ewolucję, postanowiłem uwiecznić to, co przechodzi do historii.
Czyli nagrodzony fotoreportaż powstał przy okazji obsługi fotograficznej wesel?
Nie. Kiedy już miałem pomysł na materiał, zająłem się nim jako odrębnym projektem. Załatwiałem sobie wejścia na wesela znajomych i nie tylko. Oczywiście wszystko robiłem za zgodą weselników.
Ile par musiało się pobrać, aby Pan miał wystarczającą ilość materiału?
Nad projektem zacząłem pracować w 2009 roku i myślę, że w sumie sfotografowałem ponad 30 wesel z całego kraju. To wymagało przede wszystkim czasu. Nie na każdej imprezie znalazłem to, czego szukałem. Inaczej wyglądają wesela na wschodzie czy w centralnej Polsce, a inaczej na zachodzie Polski. Im bardziej na wschód, tym więcej tradycji. Teraz planuję wydanie książki o zmianie, jaką przechodzi polskie wesele.
Rozmawiała Agata Małkowska-Szozda
(11.05.2014)