Jan Pospieszalski wyraził ubolewanie w sprawie Bronisława Geremka
Jan Pospieszalski w swoim wczorajszym programie w TVP Info wyraził ubolewanie, wykonując ugodę, jaką zakończył się proces wytoczony mu przez Marcina Geremka, syna profesora Bronisława Geremka.
"W związku z wyemitowaniem na antenie TVP Info w dniu 8 grudnia 2011 roku audycji pt. »Jan Pospieszalski – Bliżej«, oświadczam, że nie było moim zamiarem, aby treść oraz przebieg tej audycji naruszyły dobre imię profesora Bronisława Geremka. W związku z zaistniałą sytuacją wyrażam ubolewanie" – powiedział Jan Pospieszalski we wczorajszym programie.
W odcinku "Bliżej" z 8 grudnia 2011 roku zaprezentowano fragment filmu Grzegorza Brauna z depeszą ambasadora NRD do kierownictwa służb specjalnych tego kraju, według której Bronisław Geremek miał przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego powiedzieć, że "po siłowej konfrontacji z władzą »Solidarność« mogłaby powstać na nowo jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i ambicji sięgania po władzę". W filmie skomentowano to jako zdradę. Niedługo po emisji przepraszał za tę audycję prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun, wyrażając "głębokie ubolewanie, iż w autorskim programie Jana Pospieszalskiego na antenie TVP Info znalazły się fragmenty szkalujące Profesora Bronisława Geremka". Braun przeprosił wtedy m.in. widzów TVP, stwierdzając, że "audycja naruszyła nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także reguły zwykłej ludzkiej przyzwoitości".
O nierzetelności była też mowa w opublikowanym wczoraj artykule "Gazety Wyborczej", zapowiadającym oświadczenie Pospieszalskiego. "Dziennikarz telewizyjny przyzna się do nierzetelności. Dopuścił bowiem do emisji kłamstwa, że Bronisław Geremek zdradził »Solidarność«" - napisał w "GW" Mariusz Jałoszewski.
Jan Pospieszalski odpowiedział na to oświadczeniem, w którym zarzucił gazecie kłamstwo. Podkreślił, że ani on do nierzetelności się nie przyznaje, ani w toku procesu jej nie dowiedziono, "także treść ugody i oświadczenia nie zawiera takiego sformułowania" – napisał, dodając: "Uczestnikiem programu był jeden z najbliższych współpracowników profesora Geremka, Andrzej Celiński, a także dobry znajomy z lat stanu wojennego Andrzej Czuma. Obaj mieli możliwość zakwestionowania treści dotyczących prof. Geremka, co uczynili". Oświadczenie podpisał też Paweł Nowacki, wydawca programu.
- Szanuję uczucia pana Marcina Geremka – powiedział nam Jan Pospieszalski przed emisją wczorajszego "Bliżej". - Nie po to robi się programy telewizyjne, żeby kogokolwiek obrażać. Nie było to naszą intencją. Dlatego wyrażę ubolewanie, tym bardziej że od początku proponowałem ugodę. Wielokrotnie wzywał do niej też sąd – dodał Pospieszalski.
(RUT, 08.05.2014)