Kwestionariusz fotoreportera
Być fotoreporterem znaczy... Mieć możliwość poznania historii innych, czasem przygodę, czasem problemy.
Naciskając spust migawki... Staram się, by to był ten właściwy moment.
Moje najlepsze zdjęcie... Lubię kilka, ale tylko przez chwilę, do momentu, aż zrobię lepsze.
Gdy widzę piękne zdjęcie innego autora... Często nabieram do niego szacunku.
Brzydota... Bardzo fotogeniczna.
Wystawy... W dzień wernisażu - w myśl zasady „było miło, wino szybko się skończyło”. Odwiedzam raczej jak są pustki.
Najlepiej wspominam... Heliboarding, podróże, przygody.
Najgorzej wspominam... Złe tripy, ruską łądę, pod którą wpadłem i wiele innych.
Największy stres miałem... Przy porodzie mojego syna.
Chciałbym sfotografować... Kosmitów, ogniste tornado w Sejmie, wiele innych.
Mówienie o fotografii... Byle nie przegadane.
Nie miałem ze sobą aparatu... Z reguły jak nie biorę, to dzieje się coś, co chciałbym sfotografować, ale zazwyczaj biorę i nie dzieje się nic.
Pieniądze z fotografii... Raz na wozie raz pod wozem.
Gdybym nie był fotoreporterem... Wróciłbym do malowania póz kamasutry w burdelach.
(24.02.2014)