Producent filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" pozwany do sądu
Do krakowskiego sądu trafił pozew o ochronę dóbr osobistych przeciw niemieckiemu producentowi filmu "Nasze matki, nasi ojcowie". Złożył go Światowy Związek Żołnierzy AK oraz jeden z kombatantów – informuje Polska Agencja Prasowa.
„Powodem jest osoba fizyczna, były żołnierz AK, człowiek, który był w obozie koncentracyjnym, walczył w Powstaniu Warszawskim, oraz ponadto związek zrzeszający żołnierzy AK. Pozwanymi są niemiecka firma producencka i telewizja ZDF” - powiedziała reprezentująca powodów mecenas Monika Brzozowska. Zaznaczyła, że pozew trafił do wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Krakowie, gdyż kombatant będący powodem mieszka w tym mieście i dlatego ten sąd jest właściwy.
Mecenas dodała, że głównym żądaniem pozwu są przeprosiny we wszystkich telewizjach, w których film był lub będzie emitowany. „Film został sprzedany do 60 krajów i wszędzie, gdzie będzie emitowany, chcemy, aby przed emisją była informacja o przeprosinach oraz stwierdzenie, że jedynymi winnymi Holocaustu byli Niemcy” - powiedziała. Ponadto powodowie domagają się łącznie 50 tys. zł zadośćuczynienia oraz usunięcia z filmu znaku graficznego AK na biało-czerwonych opaskach noszonych przez aktorów.
MAK










