Kwestionariusz fotoreportera
Być fotoreporterem znaczy... Nie będę czarował, nie wiem, co tu napisać. Zbyt wiele rzeczy przychodzi mi do głowy.
Naciskając spust migawki... Nie oddycham.
Moje najlepsze zdjęcie... Proszę sobie nie robić żartów...
Gdy widzę piękne zdjęcie innego autora... Wyobrażam sobie, że ja też kiedyś zrobię takie fajne.
Brzydota... Uwielbiam.
Wystawy... I te panie pilnujące!
Najlepiej wspominam... Pewien wyjazd do Rumunii, podczas którego wszędzie tak byłem goszczony, że nie byłem w stanie fotografować.
Najgorzej wspominam... Podjąłem się kiedyś zrobienia zdjęć studyjnych wędlinom...
Największy stres miałem... Kiedy w pierwszym tygodniu pracy dla gazety codziennej wysłali mnie na piłkę ręczną.
Chciałbym sfotografować... UFO.
Mówienie o fotografii... Sam raczej nie umiem. Wolę posłuchać.
Nie miałem ze sobą aparatu... Ponad pół życia.
Pieniądze z fotografii... W ogóle się na tym nie znam.
Gdybym nie był fotoreporterem... Mógłbym być muzykiem. Gdy byłem dzieckiem, chciałem być hydraulikiem. Hydraulika wszyscy szanowali. Fotoreporter to jednak taki pomysł na życie, przy którym inne wydają się często mało ciekawe.
(04.11.2013)