Dział: TELEWIZJA

Dodano: Październik 09, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Jarosław Gugała: Dziennikarze w reklamach to plaga

Telewizja Polska za udział w reklamie odsunęła od prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie" w TVP 2 Marzenę Rogalską, ale  na karę dla Tomasza Lisa nie zanosi się.

Za udział w najnowszej reklamie sieci Biedronka Marzena Rogalska została odsunięta od prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie" w TVP 2. Jak podkreśla biuro prasowe TVP, była to wspólna decyzja dyrektora anteny Jerzego Kapuścińskiego i prezenterki, a „w jakiś czas po zakończeniu emisji reklam z jej udziałem” Rogalska ma wrócić na wizję.
Tymczasem na tej samej antenie program publicystyczny prowadzi Tomasz Lis, którego zaangażowanie w reklamę napoju Powerade w serwisie Natemat.pl media opisywały 4 października br. Dziennikarz nie poniósł z tego powodu żadnych konsekwencji. - Nie znam szczegółów tej sprawy – mówi o sprawie Lisa dyrektor Dwójki. – Myślę jednak, że zdjęcie w Internecie to nie to samo, co duża kampania we wszystkich mediach – dodaje (rozmowa z Jerzym Kapuścińskim na Press.pl).
Być może udziałem Tomasza Lisa w reklamie zajmie się w czwartek komisja etyki TVP. – Nie wiem jeszcze, czy wpłynęły w tej sprawie skargi – mówi przewodnicząca komisji Halina Marszałek-Mrozowska. – Jeśli jednak członkowie komisji wyrażą taką wolę, możemy się tym zająć także wtedy, gdyby nie było skarg – dodaje.
Zdaniem medioznawcy Wiesława Godzica, TVP zbyt surowo potraktowała Rogalską, a zbyt pobłażliwie Lisa. – Od dziennikarza zajmującego się poważną publicystyką wymaga się więcej. Widzowie od Tomasza Lisa oczekują przede wszystkim wiarygodności i prawdy, natomiast po związanej z programami rozrywkowymi Marzenie Rogalskiej spodziewają się dowcipu i uśmiechu. Gdybym miał kogoś z tych dwojga ukarać za występowanie w reklamie, to panią Rogalską zająłbym się na samym końcu – mówi Godzic.
Prezenterkę  łagodniej niż Lisa potraktowałby też Jarosław Gugała, prowadzący „Wydarzenia” w Polsacie. - Czym innym jest udział w reklamie osoby, która zajmuje się dziennikarstwem lifestylowym, a czym innym osoby, która tłumaczy rzeczywistość polityczno-społeczną. Jeżeli w tym pierwszym przypadku można przymknąć oko, to w tym drugim jest to absolutny skandal i granda. Dlatego, że to obniża poziom zaufania ludzi do mediów i do dziennikarzy – tłumaczy Jarosław Gugała.
Innego zdania jest natomiast Roman Osica z RMF FM. - Nie jest istotne, czy w reklamie występuje dziennikarz lifestylowy, czy jakikolwiek inny. Dziennikarz biorący udział w reklamach przestaje być wiarygodny – stwierdza Osica.
Radiu Złote Przeboje, w którym Rogalska prowadzi autorską audycję „Co nas kręci, co nas podnieca”, reklama Biedronki nie przeszkadza. – Nie zamierzamy rezygnować ze współpracy z Marzeną Rogalską – informuje Adam Fijałkowski, dyrektor ds. programu i promocji Grupy Radiowej Agory.
Konsekwencji za udział w reklamach nie poniósł też ostatnio Maciej Kurzajewski. TVP zgodziła się, by promował bank PKO BP, bo uznała, że nie narusza to "obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej wymaganej przy wykonywaniu zawodu dziennikarza sportowego".
- Dziennikarze w reklamach są plagą, która niszczy nasz zawód – kwituje Jarosław Gugała.

(DR, RUT, 09.10.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.