Agata Tuszyńska nie musi przepraszać rodziny Szpilmana
Agata Tuszyńska, autorka książki "Oskarżona Wiera Gran", nie musi przepraszać bliskich Władysława Szpilmana za przytoczenie w książce słów Gran, jakoby pianista służył w czasie wojny w żydowskiej policji - orzekł w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie.
W nieprawomocnym wyroku sąd oddalił pozew wdowy po Szpilmanie i jego syna, którzy żądali przeprosin od autorki książki pt. "Oskarżona Wiera Gran" Agaty Tuszyńskiej i Wydawnictwa Literackiego. W swojej książce Tuszyńska przytoczyła słowa nieżyjącej już Gran, że Szpilman był w getcie policjantem, który uczestniczył w doprowadzaniu Żydów na Umschlagplatz, skąd Niemcy wywozili ich do obozu zagłady w Treblince. Adwokaci Szpilmanów podkreślali, że choć autorka powtarza, że nie ma na to dowodów, jednak przytoczyła zarzut, czym naraziła na szwank pamięć o kompozytorze. Przedstawiciele pozwanych podkreślali, że właśnie słowami, iż nie ma dowodów na pracę Szpilmana w policji, Tuszyńska zdystansowała się od zarzutów Gran. Ponadto zaznaczali, że pisarka nie ukrywała złego stanu psychicznego swojej rozmówczyni.
PAP, DR
(01.10.2013)
