Kwestionariusz fotoreportera
Być fotoreporterem znaczy...
Bycie wiecznie w drodze, poznawanie jej, uczenie się jej - by w końcu pójść własną.
Naciskając spust migawki...
Czuję przyjemność, przestaję myśleć i pragnę to powtórzyć jeszcze raz, i kolejny.
To pewnego rodzaju nałóg.
Moje najlepsze zdjęcie...
Zrobię wkrótce.
Gdy widzę piękne zdjęcie innego autora...
Podziwiam, a potem zastanawiam się, czy sam bym takie zrobił.
Brzydota...
Nie istnieje. I znów banał.
Wystawy...
Uwielbiam i marzy mi się własna.
Najlepiej wspominam...
Moment, kiedy Amelka rozpoznała się na zdjęciach.
Najgorzej wspominam...
Każdą krytykę źle znoszę.
Największy stres miałem...
Przed odbieraniem klisz z fotolabu - i wciąż tak mam.
Chciałbym sfotografować...
Nadzieję.
Mówienie o fotografii...
O fotografii mogę mówić naprawdę dużo, gorzej z publiką. Średnio przyjaciele wytrzymują kilka minut, ci grzeczniejsi trochę dłużej.
Nie miałem ze sobą aparatu...
Przez ponad dziesięć lat, czego szczerze żałuję. Teraz mam zawsze.
Pieniądze z fotografii...
Nie gardzę, inwestuję w szkolenia i sprzęt.
Gdybym nie był fotoreporterem...
Chętnie zostałbym zawodowym kierowcą, czyli znów wracam do motywu drogi.
(04.09.2013)