Dział: TELEWIZJA

Dodano: Kwiecień 25, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Wiceszef sportu w Polsacie ma pretensje do Ekstraligi

Wiceszef sportu w Polsacie w serwisie Polsatsport.pl napisał o słabych wynikach oglądalności transmisji meczów żużlowej Enea Ekstraligi w nSport. Twierdzi, że oferta jego stacji byłaby lepsza - Polsat ubiegał się o prawa do pokazywania rozgrywek żużlowych, ale ich nie dostał.

nSport, w ramach trzyletniej umowy, pokazuje żużlowe wyścigi od kwietnia br. W każdej kolejce transmituje dwa niedzielne mecze. W niektórych kolejkach możliwe są również transmisje w soboty. Wybrane wyścigi pokazywać ma także TVN Turbo.
”Nowa umowa żużlowej Ekstraligi z nową telewizją miała być spełnieniem marzeń kibiców, zawodników, działaczy i rzecz jasna sponsora tytularnego rozgrywek. Miała, ale nie jest. Dwie pierwsze kolejki najlepszej ligi na świecie ogląda nad Wisłą prawie 3 razy mniej widzów niż jeszcze w ubiegłym roku” – napisał w serwisie Polsatsport.pl Paweł Wójcik, wiceszef sportu w Telewizji Polsat. Przytoczył też dane Nielsen Audience Measurement dotyczące oglądalności czterech meczów Enea Ekstraligi w nSport. Największą widownię – 81,9 tys. widzów – przyciągnęło spotkanie Marma Rzeszów – Włókniarz Częstochowa. ”Fakty a właściwie liczby są tragiczne, bo z faktami i liczbami nie ma co dyskutować” – stwierdził. Dla porównania przytoczył wyniki transmisji sportowych z ostatniego weekendu w Polsacie Sport, np. gali boksu z Rzeszowa, którą śledziło średnio 596,6 tys. widzów.
”Mam wrażenie, że żużlowa Ekstraliga interes kibiców miała za przeproszeniem gdzieś. Miała być liga szeroko dostępna i promowana z rozmachem. Śmiem twierdzić, że za kilka tygodni (skończy się promocja na kanał transmitujący żużel) oglądalność jeszcze spadnie” – czytamy w tekście Pawła Wójcika. ”Dlaczego unieważniono pierwszy przetarg, w którym Polsat obiecał lidze więcej pieniędzy, więcej transmisji i łatwy dostęp do telewizji? Spełniło się więc marzenie panów prezesów i pani prezes. Kibice nie przed telewizory a na stadion!” – napisał.
– Twierdzę, że nasza oferta była lepsza. Chcieliśmy transmitować trzy mecze, w tym jeden w telewizji otwartej, czyli Polsat Sport News. A docelowo, od kolejnego sezonu nawet cztery – uważa Paweł Wójcik. – To był jeden z najdziwniejszych przetargów, jakie widzieliśmy – dodaje. Jednocześnie Wójcik zaznacza: – Absolutnie nie czepiam się jakości transmisji w nSport.
”Komentowanie publikacji podmiotu, który brał udział w konkursie ofert na prawa do transmisji telewizyjnych meczów Enea Ekstraligi na lata 2013-2015 i tego konkursu nie wygrał, uznajemy za nieprofesjonalne i niestosowne” – odpowiada biuro prasowe Enea Ekstraligi. ”Nie będziemy się do wspomnianego komentarza Polsatu w żaden sposób ustosunkowywać, ani odnosić” – dodaje.
Jednocześnie biuro prasowe Enea Ekstraligi przyznaje, że oglądalność jest niższa niż wynosiła średnia w latach 2010-2012, kiedy transmisje przeprowadzał TVP Sport. Przypomina jednocześnie, że współpraca z NC+ dopiero się zaczęła. ”Jesteśmy nastawieni na wyższą jakość przekazu ze stadionów, niż miało to miejsce do tej pory i traktujemy tę współpracę jako długofalową” – tłumaczy Enea Ekstraliga.
Arkadiusz Mierzwa, rzecznik NC+, zwraca uwagę, że sezon zaczął się z dwutygodniowym opóźnieniem, co mogło mieć wpływ zarówno na mniejszą liczbę kibiców na meczach, jak i przed telewizorami. (KOZ)

(25.04.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.