Prokuratura: Grzegorz Braun nie nawoływał do zabijania dziennikarzy
Warszawska prokuratura uznała, że autor filmów dokumentalnych Grzegorz Braun nie nawoływał do zabijania dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i TVN.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ badała wypowiedź Brauna z ub.r. na spotkaniu w Klubie Ronina. Braun mówił m.in., że "kule powinny świstać (...)" i "jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów »Wyborczej« i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych – TVN. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy hulaj dusza, piekła nie ma. Jeśli nie karze się śmiercią za zdradę, to co?".
Dariusza Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznał w rozmowie z Polską Agencja Prasową, że śledztwo umorzono z powodu "braku znamion czynu zabronionego". Zdaniem Ślepokury, prokurator po analizie materiałów sprawy uznał, że wypowiedź została wyrwana z szerszego kontekstu i nie odnosiła się do rzeczywistości. Jak tłumaczyła prokuratura, Braun nie nawoływał do przemocy, a tylko przedstawiał monarchistyczne poglądy na temat modelu państwa. Zdaniem prokuratury badane materiały dowiodły, że wypowiadane przez Brauna w trakcie dyskusji słowa nie zostały odebrane poważnie, reagowano na nie śmiechem. (AT, PAP)
(17.04.2013)
