Piotr Żyła oferuje nam powiew świeżości i oryginalności
Ewidentnie Piotr Żyła ma duży potencjał marketingowy. To świetny zawodnik i człowiek. Problem polega na tym, że jego wizerunek w dalszym ciągu jest niestabilny. Ale na rynku na pewno jest zapotrzebowanie na taki powiew świeżości i oryginalności jaki oferuje ten skoczek narciarski.
To jednak nie jest to typowy samograj marketingowy, który w prosty sposób można dopasować czy dokleić do marki. Przykładem samograja jest np. Justyna Kowalczyk, gdzie rozpoznawalność połączona jest z wieloletnim sukcesem sportowym, z wysiłkiem, z dążeniem do celu, z atrybutami o charakterze prawie wyłącznie sportowymi.
Piotr Żyła ma rozpoznawalność, pierwsze sukcesy sportowe oraz atrybuty o charakterze „społecznym” jak: sympatyczność, otwartość, młodość - natomiast bardzo trudno byłoby go dziś dopasować do marki. Dzisiaj wizerunek Żyły, w dużym uproszczeniu, można rozpatrywać w kategorii „śmieszka o wysokiej rozpoznawalności” - pozytywnej ale wymagającej marketingowo i kreatywnie. W którym kierunku on wyewoluuje tego jeszcze nie wiemy. Być może jakaś marka chciałaby rzeczywiście użyć kogoś z tymi atrybutami do swojej reklamy, bo przecież np. kampania Plusa z Kabaretem Mumio była oparta na zabawnych scenkach rodzajowych i to było kreujące sympatię dla marki. Być może z Żyłą będzie podobnie, może to właśnie ten kierunek?
Ciężko mi na tę chwilę dopasować Żyłę do jakiejś kampanii o charakterze sportowym. Natomiast ma on ewidentnie potencjał marketingowy, ponieważ za jego rozpoznawalnością, charyzmatycznością, idą jednak realne choć dopiero pierwsze osiągnięcia sportowe.
Uważam, że zaangażowanie Żyły w reklamie, nie niesie za sobą ryzyka, że może on za dużo powiedzieć lub niekorzystnie wpłynąć na wizerunek marki. Żyła ma specyficzny kręgosłup marketingowy - mówi barwnie, ciekawie, szczerze i to jest powód, dla którego ludzie się nim interesują. Więc ktoś, kto chciałby go wykorzystać w kampanii marketingowej, nie powinien narzekać, że zachowuje się tak, jak się zachowywał. W przypadku tego sportowca mamy konkretny, jednolity kręgosłup marketingowy. Myślę, że gdyby jakaś marka użyła jego wizerunku w kampanii, to właśnie, dlatego, że on jest komunikatywny, żartobliwy, chętnie wypowiada się w mediach, czym wzbudza sympatię.
Zobacz wypowiedzi Piotra Żyły dla TVP Sport
(04.04.2013)