Moje dobre radio
Press.pl poprosił mnie, żebym napisała kilka zdań o tym, co chciałabym zrobić w Radiu Dla Ciebie. Mogę właściwie napisać to w dwóch słowach – dobre radio. Ale mogę i trochę szerzej – dobre radio, które będzie miało większą publiczność niż ma dzisiaj i lepiej kojarzoną markę. Którego będzie modnie słuchać i modnie będzie do niego przychodzić.
RDC to radio publiczne, czyli jak usłyszałam od kilku osób, ograniczone przez Ustawę o Radiofonii i Telewizji koniecznością realizowania misji. Dla mnie to nie ograniczenie, to błogosławieństwo. Oznacza to, że nie trzeba szukać pieniędzy na misyjne programy, że właśnie misyjne programy należy w nim robić - czyli takie, które nie prześlizgują się po powierzchni zdarzeń i tematów, które nie schlebiają najprostszym gustom, które nie ścigają się z komercyjnymi nadawcami uproszczoną wizją świata i sensacją o każdy grosz od reklamodawców. Uważam, że media publiczne nie powinny konkurować z komercją, nie muszą mieć największych udziałów w rynku, wystarczy, że trafią do tych, którzy w mediach prywatnych nie znajdują nic dla siebie, lub szukają czegoś jeszcze, niż to co od nich mogą dostać - pogłębione dziennikarstwo, inteligentną rozrywkę, ciekawą muzykę.
Dobre radio to praca zespołowa, podstawowym warunkiem jest, żeby cały zespół zgodnie wiosłował w jedną stronę, do tego potrzeba oczywiście kapitana, który wskaże właściwy kierunek i dobrze zmotywuje zespół. Dobre radio to przede wszystkim radiowcy – zapaleńcy z mocnymi, ciekawymi osobowościami, ludzie, którzy kochają to, co robią i potrafią swoją osobowością uwieść słuchaczy, zaintrygować ich tym, co mają do powiedzenia. Dla nich się radio włącza rano i dzięki nim nie przełącza się go na inną stację. Dobre radio to treść, również muzyczna, która sprawia, że słuchacze czują się potraktowani poważnie i z troską o ich dobre samopoczucie. Dobre radio to również forma – radio musi być spójną całością, idealnie dopasowaną układanką z wielu drobnych puzzli.
A kiedy się to wszystko już poukłada i dopasuje dobre radio musi działać jak substancja psychoaktywna czyli uzależnić słuchaczy od siebie, żeby nie chcieli już słuchać niczego innego. Takie radio mam nadzieję zrobić. To oczywiście wymaga czasu i pracy, zależy nie tylko ode mnie i zespołu, również od wielu zewnętrznych czynników. Ale jeśli wiatry będą sprzyjające i fala nie za wysoka, pierwszych efektów w postaci wzrostu słuchalności i rozpoznawalności marki możemy się spodziewać po roku od zmian.
Ewa Wanat (funkcję redaktorki naczelnej RDC obejmie w maju br.)
fot. Michał Mutor
Ewa Wanat (funkcję redaktorki naczelnej RDC obejm