TVP nie potwierdza zarzutów wobec Liliany Sonik

Po tym, jak pracownicy TVP Info zarzucili zastępcy dyrektora Lilianie Sonik, że zaniedbuje pracę, Telewizja Polska przeprowadziła "działania wyjaśniające". Biuro prasowe informuje, że "nie potwierdziły w żadnej mierze anonimowych zarzutów".

Jak informowaliśmy, pracownicy podpisujący się jako "część zespołu TVP Info", napisali do zarządu TVP, przytaczając przykłady zaniedbywania obowiązków przez zastępcę dyrektora TVP Info Lilianę Sonik. Padły m.in. zarzuty, że unika ona pracy w piątki i nie przeprowadza kolegiów programowych (przez rok było ich najwyżej pięć, choć powinny odbywać się co tydzień). Skarżący się na szefową pracownicy TVP Info pisali też np. że w kwietniu 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej Sonik (była wtedy kierownikiem publicystyki) poszła komentować to wydarzenie do konkurencyjnej stacji. Prawdziwość tych zarzutów w rozmowie z "Presserwisem" potwierdzali byli i obecni pracownicy TVP Info.
Tymczasem "działania wyjaśniające" TVP wykazały coś przeciwnego. – To jakiś ponury żart – mówi osoba z TVP. – Czyżby nagle okazało się, że kolegia były co tydzień, a całe piątki dyrektor Sonik spędzała w pracy? – pyta.
Rzeczniczka prasowa TVP Joanna Stempień-Rogalińska nie wdaje się w szczegóły. – Zarzuty były badane nie tylko przez dyrekcję TVP Info, ale także przez biuro zarządzania zasobami ludzkimi. Nie znalazły potwierdzenia – mówi Joanna Stempień-Rogalińska.
Wcześniej nie potwierdziły się też zarzuty wobec innej osoby z kierownictwa TVP Info – Tomasza Mazura, sekretarza redakcji serwisów informacyjnych. Pod koniec ub.r. "Gazeta Wyborcza" opisała go jako osobę współodpowiedzialną za upolitycznienie stołecznego oddziału TVP i nachalne promowanie w nim PSL (Mazur nadzorował wówczas programy informacyjne TVP Warszawa, kiedy sprawą zainteresowała się gazeta, odsunięto go od tej pracy). TVP przeprowadziła audyt - i Mazur okazał się niewinny. (RUT)

(09.08.2012)