Radio Hobby z wnioskiem o upadłość

Wierzyciel Radia Hobby złożył w sądzie wniosek o upadłość stacji. Wkrótce rozgłośnia może przestać istnieć.
Wniosek o upadłość Radia Hobby z podwarszawskiego Legionowa złożył pod koniec czerwca br. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi–Północ Piotr Zbroziński, właściciel firmy Radio Arts, któremu stacja jest winna ok. 100 tys. zł. Na jego wniosek Sąd Rejonowy w Legionowie wprowadził też do radia zarząd przymusowy. Firma Radio Art na przełomie 2008 i 2009 roku prowadziła w Radiu Hobby prace instalacyjne, dostarczyła mu też sprzęt. Dostała jednak za to tylko część pieniędzy. Mimo wyroku sądu nakazującego zwrot należności Zbrozińskiemu nie udało się odzyskać pieniędzy. - Egzekucja komornicza skończyła się fiaskiem, bo okazało się, że sprzęt radiowy został oddany w leasing, stacja nie posiada też kont bankowych – mówi Zbroziński. Liczy na to, że dzięki upadłości będzie można rozwiązać umowy leasingowe i odzyskać radiowy sprzęt.
Paweł Kubalski, właściciel i prezes Radia Hobby, ma sporo długów. W Sądzie Rejonowym w Legionowie toczy się przeciwko Kubalskiemu sprawa o zapłatę zaległych wynagrodzeń byłym pracownikom radia. Na Facebooku powstał nawet profil "Oszukani przez Radio Hobby”, na którym poszkodowani ostrzegają przed działalnością prezesa. – Według naszych szacunków Kubalski jest winien byłym pracownikom radia tylko z tytułu wynagrodzeń ok. 130 tys. zł. Ale nie płacił im też składek ZUS – mówi Błażej Stecko, założyciel profilu i były prezenter Radia Hobby.
W 2010 roku byli pracownicy radia napisali do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skargę na działalność prezesa Kubalskiego. Zarzucili mu, że stosuje wobec nich mobbing i nie płaci za wykonaną pracę. Domagali się też odebrania stacji koncesji z powodu niezrealizowania przez nią programu lokalnego. W 2011 roku kontrola KRRiT wykazała, że Radio Hobby nie emituje dostatecznej liczby programów lokalnych i Rada wszczęła procedurę odebrania koncesji rozgłośni. Kiedy stacja zaczęła je nadawać, procedura została wstrzymana.
Z Pawłem Kubalskim nie udało nam się skontaktować. (MW)
(04.07.2012)
