Dział: TELEWIZJA

Dodano: Czerwiec 02, 2012

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

TVP pokaże dokument BBC "Stadiony nienawiści" i przeprowadzi debatę o nim (wideo)

Film pokazuje m.in. zachowania łódzkich kibiców podcza meczu derbowego ŁKS - Widzew

TVP pokaże film dokumentalny BBC pt. "Stadiony nienawiści", który krytykowała w swoich serwisach informacyjnych. "Wiadomości" TVP 1 poinformowały, że pokazuje on „tylko to co marginalne i najgorsze na naszych stadionach”.

We wtorek, 5 czerwca o godz. 22.55 TVP 2 pokaże dokument "Stadiony nienawiści" w ramach cyklu "Świat bez fikcji". Zaraz po emisji filmu (o godz. 23.25) Dwójka zaprosi na dyskusję o filmie, którą poprowadzi Michał Olszański. Wezmą w niej udział piłkarze, kibice, dziennikarze i naukowcy.
Dokument BBC pokazuje sceny z polskich i ukraińskich stadionów, m.in. z meczu derbowego w Łodzi. Dokumentuje przemoc oraz antysemickie i rasistowskie wybryki polskich i ukraińskich kiboli podczas spotkań drużyn klubowych. Na końcu filmu Sol Campbell, były kapitan brytyjskiej reprezentacji piłkarskiej, przestrzega swoich rodaków przed przyjazdem na Euro 2012. "Nie jedźcie na Euro, bo do domów możecie wrócić w trumnach" – mówi. Został pokazany w BBC 28 maja. Wywołał oburzenie polskich władz, ale też niektórych polskich mediów.
"Wiadomości" TVP 1 wyemitowały materiał, w którym Jacek Gasiński stwierdził, że BBC pokazało „tylko to co marginalne i najgorsze na naszych stadionach”.
– Materiał był efektowny. Powiało grozą. Niestety, zasady rzetelności dziennikarskiej nie zostały dotrzymane. Pokazywanie rozwydrzonych kibiców na meczach ligowych i wyrokowanie na tej podstawie, że podczas Euro 2012 będzie w Polsce niebezpiecznie, to mocne nadużycie. Tymczasem doświadczenie pokazuje, że polscy kibice podczas meczów naszej reprezentacji zachowują się wspaniale – przekonuje do swoich racji Gasiński.
Podczas dyskusji w TVP Info materiał krytykowała Danuta Holecka z Michałem Szułdrzyńskim i Andrzejem Stankiewiczem.
Dokument BBC skrytykował także Rafał Stec, dziennikarz sportowy "Gazety Wyborczej", która wielokrotnie pisała, że kibole rządzą polskimi stadionami. – Film jest skandalicznie nierzetelny. Wszystkie kadry są w nim prawdziwe, ale całość fałszuje rzeczywistość. Autor dokumentu nagrał rozmowę z Izraelczykiem grającym w Polonii Warszawa Aviramem Baruchyanem, który powiedział mu, że nie był w Polsce obrażany. Jego wypowiedź nie znalazła się jednak w filmie. Nie pojawiły się też w nim statystyki przestępstw popełnianych na stadionach, choć polska policja na prośbę BBC je przygotowała. Nie pasowały do tezy. Stosując taką metodę, mógłbym z łatwością nakręcić film o rasizmie i antysemityzmie ogarniającym brytyjski futbol. Zacząłbym od byłego kapitana reprezentacji Johna Terry'ego, który po występie na Euro 2012 stanie przed sądem za ubliżanie koledze z boiska od czarnuchów – argumentuje Stec.
Medioznawca Wiesław Godzic sądzi podobnie: - Polacy czują, że pokazany w filmie obraz polskich stadionów nie jest prawdziwy. W Polsce wiele osób chodzi na mecze i nie czuje zagrożenia. To prawda, że są mecze, na których jest niebezpiecznie, ale to zdarza się w każdym kraju.
Jednak Robert Kozak, były szef serwisu BBC informacyjnego dla polskich rozgłośni radiowych i były szef "Wiadomości", uważa, że przyzwyczailiśmy się do chuligańskich wybryków na stadionach i obrażamy się, gdy ktoś inny nam o tym przypomina. – Dokument pokazuje prawdę o Polsce, choć nie całą. Ale z punktu widzenia człowieka z cywilizowanego kraju, gdzie antysemickie i rasistowskie ekscesy na stadionach nie są tolerowane, to co się dzieje w Polsce podczas meczów jest szokujące - mówi Kozak.
Także Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweek Polska", nie ma wątpliwości, że BBC pokazało samą prawdę. „Takie obrazki można zobaczyć niemal na każdym polskim stadionie. Takich osiłków przed stadionami i na nich. Antysemickie napisy łatwo zobaczyć na murach polskich miast. To wszystko jest wokół nas, tuż obok, my to widzimy, słyszymy. Guzik widzimy, my tylko patrzymy, guzik słyszymy, my słuchamy, ale usłyszeć nie możemy. Ale tu uruchamia się nasza nieskończona hipokryzja. Ślepi na fakty, głusi na dźwięki, znieczuleni na ich wymowę, nagle odzyskujemy wzrok i słuch, bo ktoś tę rzeczywistość wokół nas miał czelność pokazać” - napisał Lis wczoraj w serwisie NaTemat.pl.
Podobnie sądzi Daniel Passent, publicysta "Polityki". „Powie ktoś, że obraz BBC jest jednostronny i tendencyjny – to prawda, ale prawda wygodna, która uspakaja. Kiedy w Polsce pisze się o negatywnych wydarzeniach za granicą, np. o głodzie w Afryce, o korupcji w Rosji albo o neonazistach w Europie Zachodniej, to też nie pokazuje się wszystkich uroków i dobrych stron tamtych krajów” - napisał Passent w swoim blogu. (MW, GK)

(02.06.2012)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.