Dział: PRASA

Dodano: Marzec 29, 2012

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Znani fotoreporterzy odeszli z Agory

Z warszawskiej centrali Agencji Gazeta odeszła większość fotoreporterów - nie podpisali pod koniec ub.r. aneksów do umów o pracę i w marcu skończył się im okres wypowiedzenia. Zakładowa "Solidarność" zapowiada walkę o powrót kolegów do pracy na nowych warunkach.

Aneksy przewidywały m.in., że fotoreporterzy zrzekną się praw majątkowych do swoich archiwalnych zdjęć oraz tych, które zrobią w przyszłości. Osobom, które nie podpisały dokumentu, pracodawca wręczył wypowiedzenia. Mimo groźby utraty pracy większość warszawskich fotoreporterów Agencji Gazeta nie przyjęła aneksów, według naszych informacji z firmy odeszło ok. 15 fotografów. – Aneks spowodowałby, że straciłbym jakąkolwiek kontrolę nad moimi zdjęciami, które są dorobkiem całego mojego życia. Odbierał wierszówki za zrobione zdjęcia, dając w zamian mglistą obietnicę pracy, bowiem Agora stwierdziła jasno, że nie zobowiązuje się do zamawiania zdjęć u fotoreporterów Agencji Gazeta - mówi Adam Kozak, były już fotoreporter "Gazety Wyborczej". Oprócz niego z firmy odeszli inni znani i nagradzani fotoreporterzy, m.in. Albert Zawada, Wojciech Surdziel, Anna Bedyńska, Sławomir Kamiński. Aneks podpisał jedynie fotoreporter Krzysztof Miller.
Inaczej sytuacja wygląda w oddziałach "Gazety Wyborczej". Większość pracujących tam fotoreporterów zgodziła się podpisać aneksy, bo mają mniej możliwości znalezienia zatrudnienia niż ich warszawscy koledzy. – Podpisałem aneks, bo alternatywą była utrata pracy. Uważam jednak, że dba on jedynie o interesy pracodawcy, a nie fotoreporterów – mówi Łukasz Cynalewski, fotoreporter "GW" w Poznaniu i członek Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w Agorze.
Archiwa fotograficzne Agencji Gazeta trafią do agencji East News, ale bez zdjęć fotoreporterów, którzy odeszli. - Zostałem zwolniony po 17 latach pracy, bo nie zgodziłem się, by moje archiwum przeszło na własność Agory i zostało sprzedane East News, w której to agencji zamieszczają zdjęcia fotoreporterzy z "Super Expressu", "Faktu" i paparazzi. Nie chcę być kojarzony z taką fotografią – stwierdza Damian Kramski z "Gazety Wyborczej Trójmiasto", który odmówił podpisania aneksu.
Związkowcy z "S" starają się o przywrócenie zwolnionych fotoreporterów do pracy - już na innych warunkach. Kilka dni temu związkowcy otrzymali pismo, że w najbliższym czasie dojdzie do spotkania z zarządem Agory. – Będziemy bronić swoich kolegów – zapowiada Wojciech Orliński, publicysta "GW" i sekretarz "S" w Agorze. Biuro prasowe Agory nie informuje, na jakim etapie są rozmowy zarządu ze związkowcami ani ilu fotoreporterów pracuje obecnie w Agencji Gazeta. Według naszych informacji zatrudniono tam niedawno dwóch studentów łódzkiej filmówki i jednego dotychczasowego współpracownika. (MW)

 

 

 

 

(29.03.2012)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.