Nadawcy podzieleni w sprawie cyfryzacji
Najwięksi nadawcy zapewniają, że przejście na naziemną telewizję cyfrową nie będzie dla polskiego rynku wielkim przełomem. Przeciwnego zdania są nowi gracze na rynku telewizyjnym.
– Naziemna telewizja cyfrowa nie spowoduje rewolucji, bo polski rynek już jest sfragmentaryzowany – mówił Maciej Stec, członek zarządu Polsatu, na dotyczącym DVB-T panelu dyskusyjnym zorganizowanym wczoraj w Warszawie przez Nielsen Audience Measurement. Przeciwnego zdania był Zbigniew Benbenek, właściciel ZPR: według niego telewizja cyfrowa zmieni układ sił na rynku, którego większość kontrolują dziś główni nadawcy.
DVB-T wciąż jest w Polsce tylko skromnym dodatkiem do prowadzonej równolegle emisji analogowej. Zmieni się to po wyłączeniu tradycyjnych nadajników. Proces wyłączania analogu ma się zacząć 7 listopada w Lubuskiem. Ostateczny switch-off nastąpi 31 lipca 2013 roku. Przedstawiciele największych nadawców zgodnie stwierdzili wczoraj, że kampania informująca o przejściu na DVB-T jest niedostateczna. – W efekcie nikt nie jest gotowy na wyłączenie analogu – mówił Tomasz Berezowski, dyrektor departamentu technologii TVN. Porównując naszą sytuację do amerykańskich doświadczeń, wiceprezes Nielsena w USA Susan Whiting stwierdziła, że w USA ze względu na nieprzygotowanie odbiorców przesunięto switch-off o blisko pół roku. – Towarzyszyła temu jednak wielka kampania informacyjna – powiedziała Susan Whiting.
Narzekania nadawców zdumiały Tomasza Kolanowskiego, szefa działu analytics and insight domu mediowego MediaCom. – Czekacie, aż rząd wam zrobi kampanię i jeszcze wam zapłaci za spoty puszczane w waszych mediach w waszym interesie? – pytał, dodając, że dla domu mediowego switch-off nie stanowi problemu. - Skorzystamy z kanałów satelitarnych – wyjaśnił.
Wyłączenie analogu w Lubuskiem dotyczy telewizji publicznej i Polsatu, bo TVN nie ma tam nadajników analogowych. – Myślę, że to pierwsze doświadczenie zdecyduje, jak proces wyłączeń będzie dalej przebiegał. Będziemy kibicować – mówił Tomasz Berezowski. Zgodnie z zapisami koncesyjnymi nadawcy komercyjni muszą wyłączyć naziemny analog w przewidzianym terminie – chyba że nie zrobi tego TVP.
– Jesteśmy gotowi do wyłączenia, ale zaczekamy do ostatniej chwili – zapowiedział Maciej Stec. Podkreślał, że sama dystrybucja nie daje wyników, bo widzów przyciąga przede wszystkim dobry program. – Widz szuka kontentu – zgodziła się Dorota Żurkowska-Bytner, country manager Central Europe w firmie Discovery Networks Central & Eastern Europe, Middle East and Africa.
– "Content is king", lecz dystrybucja to klucz do tego królestwa – skwitował dyskusję Zbigniew Benbenek. (RUT)
(01.03.2012)










