Prokurator wojskowy postrzelił się w głowę w przerwie konferencji prasowej

(Fot. TVN24)
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej dotyczącej śledztwa ws. przecieku do mediów z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej. Prokurator został reanimowany i żyje.
Płk Przybył podczas konferencji prasowej w Poznaniu wygłosił 15-minutowe oświadczenie, m.in. o tym, że w śledztwie nie było żadnych nieprawidłowości, a dziennikarze piszący, że prokuratura wojskowa złamała prawo, zostali zmanipulowani, co miało wynikać z faktu, że prokuratura "prowadzi bardzo poważne śledztwa związane z przestępczością zorganizowaną w Wojsku Polskim". Wcześniej płk Przybył mówił, że prokuratura wojskowa w Poznaniu miała podstawy prawne, by żądać od operatorów telekomunikacyjnych danych personalnych, danych połączeń i treści SMS-ów. Prokurator odczytywał oświadczenie wyraźnie zdenerwowany. Po jego odczytaniu płk Przybył wyprosił z sali dziennikarzy, mówiąc im, że chce ją przewietrzyć. Gdy wszyscy wyszli, padł strzał. Według obecnych na miejscu reporterów prokurator został wyniesiony tylnymi drzwiami i wywieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
TW, PAP
